Prog In Park odbędzie się już 20 sierpnia w warszawskim Parku Sowińskiego. Na festiwalu wystąpią: Opeth, Riverside, Solstafir, Blindead oraz Lion Shepherd. Wszyscy artyści są związani z szeroko pojęta muzyką progresywną.
Opeth powstał w 1990 roku w Sztokholmie. Zespół, przez lata karmił fanów wyszukaną, mroczną, rozbudowaną wersją death metalu, ocierając się w tej stylistyce o prawdziwy geniusz albumami My Arms, Your Hearse i Blackwater Park. Liderujący formacji od samego początku muzyczny erudyta Mikael Akerfeldt, nie zamierzał jednak kurczowo trzymać się raz obranej drogi, co zasygnalizował już bardziej subtelnym dyptykiem Deliverance / Damnation, by w 2011 roku albumem Heritage zabrać odbiorców w podróż w czasie do przełomu lat 60. i 70. XX wieku, gdy królowały rock, hard rock, szalała psychodelia, swoją wielkość pokazywał krautrock.
Riverside przez kilkanaście lat istnienia wyrobił sobie doskonałą markę. Doceniony został nie tylko za świetny warsztat, ciekawe kompozycje, podejście do fanów, lecz również, a może przede wszystkim, za to, jak interesująco wzbogacał swoją muzykę, nie zapominając jednak o korzeniach. Płyty Rapid Eye Movement, Shrine Of New Generation Slaves oraz pochodząca z 2015 roku Love, Fear And The Time Machine zajmowały drugie miejsca na liście OLIS, zaś album Anno Domini High Definition wspiął się na jej szczyt. Pokrył się też złotem, podobnie jak Shrine Of New Generation Slaves. Nie ma już w zespole „Grudnia”, ale z Mariuszem Dudą, Michałem Łapajem i Piotrem Kozieradzkim na koncertach będzie grał Marcin Meller z Quidam.
Jednym z jej jaśniejszych punktów na islandzkiej scenie muzycznej jest powstały w 1995 roku zespół Solstafir. Kapela z Reykjaviku zaczynała od ostrego black metalu z wikińskim sznytem, by z czasem dodać swojej muzyce przestrzeni i melancholii rodem z post metalu. Wszystko okraszając tym magicznym czymś, co mają islandzkie kapele. O Solstafir zrobiło się głośniej dzięki albumowi Svantir Sandar z 2011 roku, a cały świat padł na kolana trzy lata później, gdy ukazał się album Otta, zbierający pochwały w metalowej prasie od Kalifornii po Władywostok. Islandczycy powrócą do Polski na wyjątkową imprezę i z wyjątkowym albumem, Berdreyminn, na którym są inspiracje oldschoolowym rockiem i hard rockiem w stylu Thin Lizzy.
Niebawem minie rok, odkąd trójmiejski Blindead rozpoczął nowy etap swojego życia, z Piotrem Piezą na wokalu. W międzyczasie ukazała się dobrze przyjęta piąta płyta kapeli, Ascension. Niestety, skład się nie utrzymał, bo parę miesięcy później z Blindead pożegnał się mieszkający w Polsce włoski basista Matteo Bassoli, którego tego wieczoru zobaczymy w szeregach Lion Shepherd. Jednak trzon zespołu, czyli Konrad Ciesielski, Bartosz Hervy, Marek Zieliński i Mateusz Śmierzchalski pozostaje nienaruszony. Blindead, twórcy kapitalnej płyty Autoscopia / Murder In Phaze, EP-ki Impulse, albumów, to prawdziwa petarda koncertowa. Potęga, ciężar i moc uderzenia mieszają się u nich z elektronicznymi ozdobami Bartka Hervy’ego.
Lion Shepherd to formacja, którą założyli Kamil Haidar oraz Mateusz Owczarek. Parę lat temu pod szyldem Maqama nagrali wspaniały album, na którym wpływy mocnego rocka przemieszali z muzyczną estetyką świata bliskowschodniego. Styl powstałego w roku 2014 Lion Shepherd oscyluje wokół world music, transu. Bardzo mocno słychać w niej wpływy bliskowschodnie, ale też nie brakuje rocka, bluesa czy brzmień progresywnych.
Prog In Park
20 sierpnia 2017 roku
Park Sowińskiego
Warszawa, ul. Elekcyjna 17
Organizator: Knock Out Productions