Pałac pamięci nawiązujący do wystawy Macieja Aleksandrowicza to zaawansowany system mnemoniczny, polegający na kojarzeniu obrazów z miejscami w znanym, rzeczywistym lub wyimaginowanym otoczeniu. Korzystając z wyobraźni, można umieścić jakiś mocny wizualnie symbol informacji, którą chcemy zapamiętać, w znanym nam miejscu.
Gra w życie to jeden z pierwszych i najbardziej znanych przykładów automatu komórkowego, wymyślony w roku 1970 przez brytyjskiego matematyka Johna Conwaya. Od momentu publikacji zawsze wzbudzała duże zainteresowanie z powodu zaskakującego sposobu, w jaki struktury przy zastosowaniu tylko kilku prostych reguł potrafią samorzutnie ewoluować w skomplikowane struktury. Automat do dziś interesuje i inspiruje matematyków, ekonomistów i naukowców z innych dziedzin.
Maciej Aleksandrowicz (ur. 1973) studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w pracowni prof. Stanisława Słoniny oraz w Instytucie Historii Sztuki na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Wykłada na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w Pracowni Projektowania Przestrzennego. Uczestnik wielu wystaw. Organizuje i prowadzi warsztaty poświęcone sztuce w przestrzeni publicznej i site-specific. Realizuje rzeźby monumentalne m.in. w Mauzoleum Bitwy pod Ostrołęką, pomnik Żołnierzy Poległych Na Misjach w Warszawie.
Artur Winiarski pisze o wystawie Uśmiechnięty Czerwony Smok: Chiny są tajemnicą. Za maską kurtuazyjnego uprzejmego uśmiechu skrywają swe myśli i uczucia. […] Fotografie chińskich marynarzy, którzy przybyli na kilka dni do Gdyni pod koniec 2015 roku są wyrazem tego nieuchwytnego powiewu tajemnicy. Uprzejme, niekiedy zakłopotane uśmiechy, pod których maskami ukrywają swe myśli, stały się symbolem wizyty chińskich okrętów w Polsce, ale też znakiem enigmy Dalekiego Wschodu. Zagadkowym uśmiechem Chin. Fotografie zostały wykonane w technice polaroidowej. Używam jej od pewnego czasu jako antidotum wobec nieznośnej precyzji techniki cyfrowej.
Artur Winiarski (ur. 1960 r.) profesor ASP w Warszawie, malarz. W latach 1989-1994 studiował na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie w pracowni malarstwa prof. R. Ziemskiego i tkaniny prof. S. Andrzejewskiego. Wcześniej, w roku 1986 roku, ukończył Wydział Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie prowadzi pracownię malarstwa dla I roku na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie. Zajmuje się wyłącznie malarstwem, którego tematem od pewnego czasu pozostaje pejzaż postsowiecki, ujmowany w różnych aspektach: symbolicznym, realistycznym, emocjonalnym. Próbuje ten świat opisać językiem malarstwa: materii, koloru, światła, gestu. Wciąż eksperymentuje ze środkami wyrazu.
Bezoary pamięci – ten dziwny tytuł i treść wystawy zainspirowane zostały wizytą w Muzeum Rolnictwa, gdzie w sekcji poświęconej weterynarii, w gablocie znajdowały się spore, doskonale wypracowane kule wydobyte z żołądków przeżuwaczy – bezoary. To nagromadzone i kuliście uformowane niestrawione substancje zalegające w ich żołądkach. W Średniowieczu uważano je za magiczne talizmany lub odtrutki na wszelkie trucizny i eliksiry.
Nawet oprawiano je w złoto i noszono jako antidotum na trujące powietrze. Pomyślałam, że w naszych umysłach z biegiem lat też gromadzą się takie „bezoary” – „Bezoary pamięci”.
Anna Klonowska – absolwentka Wydziału Grafiki Warszawskiej ASP. Od ukończenia studiów pracuje na macierzystym wydziale. Wykładowca w Wyższej Szkole Artystycznej w Warszawie. Autorka 15 wystaw indywidualnych, wzięła udział w 33 wystawach zbiorowych. Zajmuje się malarstwem, grafiką, rysunkiem.
Maciej Aleksandrowicz. Gra w życie w pałacu pamięci
Artur Winiarski. Uśmiechnięty czerwony smok
Anna Klonowska. Bezoary pamięci
Od 10 października do 3 listopada 2017 roku
Galeria XX1, Mazowiecki Instytut Kultury w Warszawie