14 listopada uczestnicy spotkania Bileciki do kontroli! w warszawskiej Big Book Cafe, porozmawiają o tym, jak jeździło się kiedyś po Mokotowie, a czym transport publiczny w dzielnicy jest dziś. Rozmowa ze znawcami podróży miejskich to trzecia odsłona oryginalnego cyklu Kierunek Mokotów, odbywającego się w tym nowym mokotowskim ośrodku literackim.
Varsavianista Jakub Jastrzębski przybliży historię metra, m.in. odważne, ale niezrealizowane plany z lat 30, wspomni też o ambitnych pomysłach z lat powojennych.
Gdyby zamiast trolejbusów Stalin podarował nam kilka wagonów metra, mielibyśmy podziemną kolejkę już wiele dekad temu, a teraz być może budowałoby się w Warszawie trzecią albo czwartą linię – mówi Dariusz Walczak z Tramwajów Warszawskich, ekspert od historii pojazdów szynowych, autor książek poświęconych komunikacji miejskiej.
Na co dzień pracujący w zajezdni tramwajowej przy ul. Woronicza, Dariusz Walczak opowie o przechowywanym tam zabytkowym taborze. Szef Biura Nadzoru Ruchu w Tramwajach Warszawskich Marcin Kozoń podzieli się obserwacjami na temat codziennych bolączek pasażerów przemierzających Mokotów, zdradzi tajniki pracy ekip, które są wzywane do usuwania skutków wypadków czy awarii.
Gdy w latach 50. ubiegłego stulecia rozpoczęto budowę dużej zajezdni tramwajowo-autobusowej przy ulicy Woronicza, miejsce to znajdowało się wciąż na dalekich przedmieściach stolicy. W pobliżu powstawała dopiero Południowa Dzielnica Przemysłowa (rejon dzisiejszego „Mordoru”, czyli warszawskiego zagłębia biznesowego). Obecnie to jedne z najruchliwszych miejsc Mokotowa, codziennie przemieszczają się tamtędy tysiące mieszkańców i przyjezdnych. Większość wybiera komunikację miejską, czyli autobusy, tramwaje i metro. Te dwa ostatnie środki transportu cieszą się największym zaufaniem, a za najbezpieczniejszą uznaje się podróż tramwajem.
Zanim przez Mokotów ruszyły tramwaje elektryczne, po mieście jeździły te ciągnięte przez konie. W grudniu 1881 roku przy ulicy Nowoaleksandrowskiej 13 (obecnie Puławska, przy skrzyżowaniu z Rakowiecką) zakończono budowę remizy, czyli hali do przechowywania wagonów oraz koni tramwajowych (nawet do 70 sztuk). Rogatkę mokotowską, która była końcem trasy tramwaju konnego, dzieliło od remizy kilkadziesiąt metrów, ale tylko od dobrej woli konduktora zależało, czy pasażerowie mogli liczyć na podwózkę (ten odcinek drogi bywał niewygodny, zwłaszcza po deszczu czy śniegu, gdy podłoże stawało się grząskie). W 1901 roku magistrat orzekł, że nawet korzystający z transportu na tak niewielkim fragmencie trasy powinni wykupić bilet.
Pod koniec XIX wieku w rejonie dzisiejszej Wilanowskiej i Puławskiej powstała stacja wąskotorowej kolejki grójeckiej. Ten węzeł przesiadkowy nazwano Dworcem Południowym. Jeszcze przed drugą wojną światową powstała tam pętla tramwajowa, a w 1948 roku – autobusowa. Stamtąd też odjeżdżały trolejbusy do Piaseczna. Dzisiejszy kształt pętli pochodzi z lat 70. W 1995 roku została otwarta stacja metra Wilanowska. Miejsce to lata świetności ma za sobą, ale w planach jest jego wskrzeszenie. W 2020 roku ma zakończyć się pierwszy etap prac przy budowie Dworca Południowego.
Podczas spotkania w Big Book Cafe nie zabraknie także spojrzenia w przyszłość. O przyszłej linii tramwajowej łączącej Wolę z Wilanowem, której budowa będzie oznaczała spore zmiany dla Mokotowa (za kilka lat tramwaje pojadą m.in. przez Pole Mokotowskie), opowie Łukasz Oleszczuk z Wydziału Strategii Rozwoju Systemu Tramwajowego.
Spotkanie poprowadzi Ewa Rogala.
Bileciki do kontroli! w ramach cyklu Kierunek Mokotów
14 listopada o godzinie 19.00
Big Book Cafe
Warszawa