Tytuł wystawy Rachel Poignant Generacje odnosi się zarówno do minionych pokoleń rzeźbiarzy znanych historii sztuki, których Poignant jest symboliczną spadkobierczynią, jak i do procesu generowania dzieł sztuki oraz kolejnych generacji rzeczy – wytworów artystki. Niezwykłe, abstrakcyjne, liczone w dziesiątkach, a nawet setkach obiekty wypełnią wszystkie pomieszczenia galerii w Muzeum Rzeźby.
Paranaturalny cykl powstawania rzeźb Poignant to skomplikowany system czynności wywiedzionych z tradycyjnego warsztatu odlewnika – konstrukcja formy, jej modyfikacje, wykonywanie kolejnych odlewów, odcisków, odbitek. Tytuły rzeźb, podobnie jak ich kształt, nie są dziełem fantazji, lecz wynikają bezpośrednio z zastosowanej technologii. Niczym szyfry, generowane są według konsekwentnie stosowanego schematu. Dla przykładu: RACPA/2016/60×60×4 oznacza płaskorzeźbę o wysokości 60 cm, szerokości 60 cm i grubości 4 cm, która powstała w 2016 roku, jako odlew z żywicy akrylowej, zdjęty z formy wykonanej z parafiny. Skrót RACPA pochodzi od francuskiego résine acrylique sur paraffine.
Poignant jest wyjątkowo pracowitą artystką, jej życie podporządkowane jest tworzeniu rzeźb, ale rzeźby nie opisują życia artystki. Nie ma w nich anegdoty ani psychologii, jakby opowiadały o czymś większym i starszym niż człowiek. Sam proces ich powstawania przypomina zjawiska geologiczne: kształt rzeźby rodzi się przez nakładanie kolejnych warstw, pęknięcia, uskoki i zmarszczenia, niczym budowa kontynentów, które są wynoszone pod wpływem ruchu płyt tektonicznych po powierzchni planety. Materiały wykorzystywane przez artystkę są nietrwałe – całe cykle rzeźb ulegają powolnej degradacji, erozji, atrofii. Materia rzeźby, jak i materia skorupy ziemskiej, pozostaje w procesie ciągłych, powolnych zmian.
Rzeźby Rachel Poignant, choć abstrakcyjne i jedyne w swoim rodzaju, przypominają formy, które znamy: muszle, kamienie albo awangardowe dzieła konstruktywistów. Są anachroniczne – zdają się nie należeć do czasów, w których powstały, sięgając zarówno do zapamiętanej przeszłości, jak i wyobrażonej przyszłości. Wyglądają jak pozostałości XX-wiecznego modernizmu, wydobyte z gruzów naszego świata przez archeologów cywilizacji, które po nas nadejdą. Być może jest w nich nostalgia za utraconą wiarą w postęp, głoszoną na początku XX wieku przez pionierów awangardy. Dziś – 100 lat po manifestach futurystów i konstruktywistów – coraz silniejszą figurą przyszłości staje się katastrofa.
Rachel Poignant (ur. 1968) wiąże z Polską osoba jej nauczycielki i mentorki, Anki Ptaszkowskiej. Ptaszkowska, znakomita kuratorka i krytyczka sztuki, zwykła pracować tylko z wybitnymi artystami – towarzyszyła twórczości Tadeusza Kantora, Henryka Stażewskiego, Edwarda Krasińskiego. Była inicjatorką wielu nieszablonowych wydarzeń artystycznych, które łączyły polski świat sztuki z zachodem Europy. Także tym razem Ptaszkowska, przekonana o wyjątkowym talencie Rachel Poignant, zainicjowała polsko-francuską kooperację. Artystka odbyła kilka podróży po Polsce, a latem 2016 roku kilkutygodniową rezydencję artystyczną w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Zrealizowała tam serię rzeźb, które obok bogatego dorobku lat wcześniejszych prezentowane są w Królikarni.
Rachel Poignant. Generacje
Kuratorka: Anka Ptaszkowska
Kuratorka Muzeum Rzeźby w Królikarni: Agnieszka Tarasiuk
Od 3 grudnia 2017 roku do 18 lutego 2018 roku
Królikarnia w Warszawie