27 stycznia w CSW Kronika w Bytomiu odbędzie się wernisaż trzech nowych wystaw. Jedną z nich będzie prezentacja Gorzko, gorzko, którą przygotowała Martyna Wolna.
Popatrz, to jest robota. Podejdziesz, powiesz: tu kreska, tu kropka; pooglądasz sobie piękne ciałko. I co? I wypłata ląduje w kieszeni. (Zdrady, odc. 14, reż. formatu O. Khamidov, reż. odc. A. Maszczyńska-Bąk, 2013)
To jeden ze stereotypów na temat artysty z polskiego formatu telewizyjnego. A za nim cała feeria kolejnych: artysta jako niebieski ptak, życiowy nieudacznik, seksista malujący kobiece akty. Artystka jako bogata żona z ekscentrycznym hobby lub niepoważna i niedojrzała adeptka sztuki. W przekazach telewizyjnych figura artysty/artystki jest obiektem kpin i niezrozumienia, a twórczość malarska nie zasługuje na miano pracy. Sukces artystyczny to z kolei widzimisię krytyka lub kolekcjonera, który w magiczny sposób spienięża talent lub jego ewidentny brak. Gorzka wizja świata sztuki, w którym każdy powie: „też bym tak potrafił”.
Fantazmaty te Martyna Wolna prezentuje w wideo found footage Sztuczny produkt kultury jako komentarz sytuacji ekonomicznej artysty. Gorycz wyobrażeń, ale też realiów traktuje następnie dużą dawką cukru, który może być pokrzepieniem i obietnicą krótkiej przyjemności lub ukrytym wrogiem, uzależnieniem, nagrodą bądź karą w procesie socjalizacji. W malarskiej serii barwionej tuszem ponownie odnosi się do koncepcji sztucznego produktu kultury, wskazując na symptomatyczną w polu sztuki transgresję pomiędzy realizacjami artystycznymi a towarami konsumpcyjnymi, rozmywającą się kategorię autorstwa, jak również dematerializację i efemeryczność samego dzieła sztuki, po którym pozostaje jedynie dokumentacja. Cukier jako dzieło sztuki ma przedłużoną datę ważności, nie jest jednak wieczny. Krystalizuje się w nim krytyka systemu sztuki – dysonans pomiędzy nadprodukcją dzieł oraz wzrastającą liczbą artystów a rynkowym popytem na realizacje i usługi artystyczne jest coraz większy. Aktywna twórczość częstokroć okazuje się wysiłkiem nieopłacalnym. Osłodą gorzkiej rzeczywistości dla artystki może być jednak wystawa indywidualna.
Niedługo po namalowaniu arcydzieła artysta postradał zmysły, rozchorował się na suchoty i umarł w nędzy bez piniendzy w przytułku dla ubogich, robiąc pod siebie. (Świat według kiepskich, odc. 343: Sobowtór, reż. P. Yoka, 2010)
Martyna Wolna (1988) – artystka wizualna, malarka, autorka performansów, obiektów oraz interwencji w przestrzeni. Absolwentka ASP w Gdańsku, studiowała również na ASP w Łodzi oraz ASP w Katowicach, tytuł doktorski uzyskała na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. W latach 2015-2016 zajmowała się animacją malarską przy produkcji filmu Loving Vincent w reż. D. Kobieli i H. Welchmana, nominowanego do Oskara w kategorii pełnometrażowego filmu animowanego. Jej prace prezentowano na wystawach indywidualnych i zbiorowych, m.in. w CSW Toruń, BWA Jelenia Góra, Muzeum Narodowym w Krakowie, Wozowni w Toruniu, Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej w Warszawie. Pochodzi z Rudy Śląskiej, mieszka i pracuje w Bergen w Norwegii.
Martyna Wolna. Gorzko, gorzko
Kurator: Paweł Wątroba
Od 27 stycznia do 3 marca 2018 roku
Otwarcie: 27 stycznia 2018 roku, godz. 19.00
Kronika w Bytomiu