Galeria Miejska bwa w Bydgoszczy zaprasza od 8 maja na wystawę Sebastiana Krzywaka pt. Flatten Image.
Moment zetknięcia się z inną wizualnością jest momentem zmian w widzeniu. W taki sam sposób przeobrażała się sztuka, dziedzina tak bardzo zależna od oka, od tego, co i jak widzimy. Obrazy zajmują tu miejsce szczególne, historia malarstwa to historia nieustannego poszerzania różnych form widzenia, odzwierciedlających to, jak zmienia się sama rzeczywistość. Tytuł wystawy Flatten Image zaczerpnięty został z programu Photoshop nieprzypadkowo. W pracach Sebastiana Krzywaka w naturalny sposób odbijają się rozwiązania pochodzące z cyfrowej rzeczywistości, inspirowane bardziej lub mniej świadomie sposobem działania narzędzi z programów graficznych. I jeżeli farba ciągle pozostaje farbą, to już zawartość obrazu, jego elementy składowe, takie jak kolor, forma czy głębia, nasiąknięte są logiką, jaką oferuje nam Photoshop. Dostrzec można echa takich narzędzi, jak eraser tool, air brush, drop shadow, pojawia się też charakterystyczny szablon. Na prace te możemy zatem spojrzeć, jako przykład malarstwa post-analogowego, gdzie właśnie motywy i rozwiązania typowe dla estetyki cyfrowej stają się składnikami nowej wizualności.
Z drugiej strony dla urodzonego w końcu lat siedemdziesiątych Krzywaka nie ma nic oczywistego. Należy on bowiem do pokolenia, które dzieciństwo spędziło jeszcze w epoce analogowej, a w cyfrową wkroczyło już z pewną świadomością. Daje to specyficzną mieszankę zachwytu i nieufności zarazem. W tym sensie malarstwo Krzywaka nie jest tylko zgrabną imitacją estetyki cyfrowej, ale raczej próbą nadania jej materialności, z jaką zmagamy się w świecie rzeczywistym. Farby pozostają farbami, ale ze wszystkimi ich właściwościami oraz konsekwencjami tego. Prace są obracane, poddawane siłom grawitacji, znaczenie ma również upływający czas. Z jednej strony mamy transparentność, by z drugiej pojawiła się gęstość i ciężar. Efekty nie mają być namalowane, one mają się same wytworzyć w procesie, jaki zachodzi pomiędzy różnymi rodzajami farb. Kolejne warstwy, owszem, przenikają się, ale już nie tak, jak przenikałyby się w programie graficznym. Jest w tym pewien element bezpośredniości oraz gotowości i otwartości na te momenty, w których ewidentnie coś poszło nie tak. To kombinacja zarówno odpuszczania, jak i kontrolowania procesu, który w tym przypadku wydaje się być naznaczony jakąś pierwotną, ludzką energią. Jeżeli narzędzia do obrazowania, jakie znajdziemy w programach graficznych, miały naśladować te mechanizmy, które znamy ze świata rzeczywistego, to malarstwo Krzywaka estetykę, jaką owe programy nam oferują, przekonwertowuje z powrotem na język analogowy. Wynik jest zaskakujący, ponieważ to, co dostajemy na końcu, nie jest już ani jednym, ani drugim. Rzeczywistość zbudowana zostaje od nowa, w zawierzeniu jednak temu, co nieuniknione i nieprzewidywalne.
(Fragment tekstu Przemka Sowińskiego do katalogu Sebastiana Krzywaka Flatten Image)
Sebastian Krzywak. Flatten Image
Kurator: Przemek Sowiński
Koordynacja: Danka Milewska
Od 8 maja do 3 czerwca 2018 roku
Galeria Miejska bwa w Bydgoszczy