To, co widzimy jest takie, jakimi oczami na to patrzymy. Powiedziałby pewnie Kant. Albo i nie. Zresztą to nieważne. Bo wszystko, jak z kolei napisał Orwell, można przepisać lub przemalować na nowo. Wszystko może być mistyfikacją. Na przykład etnograficzną. Tak jak w zadaniu, które zadała studentom (i sobie samej) Małgorzata Markiewicz. Wymyśliwszy fikcyjne historie, kultury, plemiona i krainy, mieli stworzyć ich artefakty i fetysze. Powstawanie tej dziwnej kunstkamery było nie tylko zabawą z wyobraźnią. To raczej ćwiczenie z negacji, z zadawania pytań i podważania faktów. Bo nawet najbardziej niedorzeczne opowieści, najniezwyklej wyobrażone ludy i ich tradycje zawsze są opowieściami o tu i teraz. Dają jednak możliwość ucieczki z zastanego, dekonstruują rzeczywistość.
Zresztą wszystko w naukach humanistycznych jest nie tyle faktem, co interpretacją. Wszystko jest konstruktem kulturowym. Mistyfikacja Etnograficzna nie różni się zatem od praktyk faktycznej etnologii. Bo czy folklory nie zostały wymyślone w chwili opisania ich przez pierwszych, jeszcze wtedy „ludoznawców”? Czy obserwujący, samym aktem obserwowania, nie zmienia oglądanego obiektu? I czy kiedykolwiek da się w pełni przekroczyć własne poglądy, przekonania, dogmaty, stereotypy i kody kulturowe? To Europa stworzyła orient, kolonializm – Afrykę, Witkiewicz – styl zakopiański, zaś korzenie u człowieka zawsze są na wierzchu.
19 lutego 1911 roku, z inicjatywy Seweryna Udzieli, otwarto w Krakowie pierwszą ekspozycję etnograficzną. Ulicę obok Mistyfikacji Etnograficznej i dokładnie tak samo – w trzech pokojach mieszkania. Tak przynajmniej podają annały historyczne. Co nie musi być prawdą. Bo przecież mogłoby się to zdarzyć w innym miejscu i czasie. I nic by to nie zmieniło. Mistyfikacja Etnograficzna udaje małe etnograficzne muzeum, gabinet osobliwości w niedokończonej mieszczańskiej amfiladzie wypełniony przedmiotami z nieistniejących światów. I w swoim udawaniu nie różni się niczym od reszty realności. Bo wszystko jest przecież symulakrem i wszyscy żyjemy w Człowieku z wysokiego Zamku Philipa K. Dicka, gdzie każda z rzeczywistości okazuje się być nieprawdziwą. Nawet ta najbliższa historycznym faktom. W końcu jest jedynie fragmentem powieści. Zapisanymi kartkami.
Wybranie właśnie etnologii jako pola twórczych manipulacji wydaje się być nieprzypadkowym gestem. Pozwoliło to powołać do życia mnogość przedcywilizacyjnych obrządków, siostrzanych społeczności, niemożliwych realności. Ich ilustracją stały się przedmioty odpowiednio nieudolne i ludyczne. I w tym wypadku słowa te tracą pejoratywne znaczenie. Stają się manifestami. Głosami sprzeciwu wobec współczesności. Bo gdy czasy są niepewne, uciekamy w magię. Rzucamy zaklęcia.
Zresztą to i tak nie ważne. Bo jak w Pikniku pod Wiszącą Skałą: „wszystko to, co widzimy i wszystko to, co nam się wydaje jest jedynie snem, snem śnionym we śnie”.
Kamil Kuitkowski
Artyści: Dominika Bogdan, Vladyslav Dubinevych, Julia Fortecka, Garncarczyk Natalia, Dominika Malec, Krzysztof Junak, Anna Macias, Monika Marszałek, Mateusz Matysek, Margharita Mukha, Joanna Plis, Anna Rajzer, Dominik Róg, Dorota Trysła, Anna Wydymus, Agnieszka Zaręba, Pola Zhu, Oliwia Zypser, Julia Slósarczyk, Alicja Podobińska, Małgorzata Stępień, Adrianna Czajka, Joanna Stawowy, Valentyna Hrushkevych, Wioletta Michalska, Izabela Pawluśkiewcz, Patrycja Patalas, Zbigniew Sałaj, Dominika Sawicka, Agnieszka Słupek, Martyna Stożek, Natalia Szeptak, Maja Worwa
Mistyfikacja Etnograficzna
Wystawa jest częścią festiwalu Wydział Sztuki w Mieście 6.0
Kuratorzy: Małgorzata Markiewicz, Kamil Kuitkowski
Od 15 do 24 czerwca 2018 roku
Shefter Gallery w Krakowie