Na wystawie „Marginesy materii” w Galerii Zderzak w Krakowie pokazane zostaną obrazy Janusza Tarabuły, prekursora malarstwa materii w Polsce, z pierwszej połowy lat 60-tych.
Są to rozmaite eksperymenty formalne, większość z nich nie była nigdy wystawiana. Artysta uznał je za próby warsztatowe, prace niższej rangi, mniej udane od innych, znanych z wystaw Grupy Krakowskiej i muzealnych pokazów. Zawstydzone, porzucone, zapomniane, walały się po kątach pracowni na Dębnikach, niektóre uległy uszkodzeniu. Jednak właśnie dlatego – z racji językowej oboczności i nieżyczliwego losu – są dzisiaj dla nas ciekawe i warte poznania. Powstały w kręgu nowatorskiej twórczości Jadwigi Maziarskiej, Tadeusza Kantora i Jonasza Sterna, mentora Tarabuły.
Wystawie został nadany tytuł, który podkreśla awangardowy wymiar twórczych poszukiwań w ramach nowego języka sztuki – malarskiego strukturalizmu i asamblażu, uprawianych przez młode pokolenie ideowo zaangażowanych artystów po obu stronach Atlantyku. Dokąd prowadzi? Dokąd jest w stanie wyrażać? Sztuka młodego Tarabuły jest bowiem pełna wyrazu, zajęta tym, co trudno wyrażalne – zniewoleniem i unicestwieniem człowieka, pamięcią i transcendencją. Na starych obrazach widzimy liczebniki – powtarzające się, wyciskane w masie elementy, skupione w grupach bądź piętrzące się bezwładnie, widzimy ślepe okna i kraty z twarzami uwięzionych ludzi, widzimy szyny i ślady po torach… To uchwytna pojęciowo, dramatyczna warstwa znaczeniowa tych prac, odnosząca się do historii i polityki. Do warstwy głębszej dociera się bardziej intuicyjnie. O czym mówi opalizowanie papieru fotograficznego, matowa czerń „sadzy” czy „grafitu”, spękana warstwa „zaprawy murarskiej” albo „pokruszonego błota”? Cały ten wymiar geologiczny?
Surowość kompozycji łagodzą subtelne tonacje kolorystyczne: szare, srebrzyste, rude, mysie, zielonkawe, miodowe, gryczane, o barwie kości słoniowej, niepowtarzalne, niespotykane. Połączone z rozważnie stosowanymi efektami fakturowymi oraz dyfuzją światła rozpraszanego przez materiały, których „chropowata powierzchnia składa się z losowo rozmieszczonych płaszczyzn i krzywizn”, sprzyjają kontemplacji tych przedziwnych obiektów mnemonicznych – obrazów i asamblaży złożonych ze śmietnikowych znalezisk. Na wystawie w Zderzaku widz poczuje się jak we wnętrzu starego zegara o unikalnym mechanizmie. Odmierza on czas od wieczności do teraźniejszości, bez tykania, w zupełnej ciszy.
„Wiatr tak nie śpiewa w bezludnym domu // Gdzie o zegary troszczą się zmarli”
Wystawie towarzyszy katalog kolekcjonerski z pełną dokumentacją i autografem artysty.
O artyście
Janusz Tarabuła – urodzony w 1931 w Krakowie. Studia ukończył w 1956 roku na Wydziale Malarstwa w krakowskiej ASP, dyplom w pracowni Czesława Rzepińskiego. Członek II Grupy Krakowskiej. Współzałożyciel tzw. Grupy Nowohuckiej (1956-61). Jeden z prekursorów strukturalizmu malarskiego (malarstwa materii) w Polsce. W latach 1974-1976 wykładał na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie, od 1982 prowadził pracownię malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie w 1996 otrzymał tytuł profesora. Uprawia malarstwo sztalugowe i monumentalne, rysunek i grafikę. Współtwórca pomnika Pomordowanych Żydów Lubelskich w Lublinie, autor polichromii kościelnych. Obrazy Janusza Tarabuły znajdują się w kolekcjach Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Szczecinie, Galerii Studio w Warszawie, krakowskiego MOCAK-u, Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, Muzeum Okręgowego w Lublinie, Muzeum w Chełmie Lubelskim, Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku, i innych.
_______________
Janusz Tarabuła, Marginesy Materii
Awangardowe eksperymenty z lat 60.
Galeria Zderzak
ul. Floriańska 3
31-019 Kraków
Wystawa: 1.03 – 4.05.2019 r.
Wernisaż: 1 marca 2019 r., godz. 19.00
w dniu 88-ych urodzin Artysty