14 listopada 2011 r. w warszawskim kinie Kultura odbędzie się uroczysty pokaz filmu Mniejsze niebo Janusza Morgensterna w nowej, cyfrowej wersji.
Listopadowa premiera jest uhonorowaniem niedawno zmarłego znakomitego reżysera, będącego od początku sympatykiem projektu KinoRP. To także okazja do przypomnienia wybitnego, ale mało znanego i niedocenionego filmu, który nie trafił w swój czas. Kameralne, psychologiczne Mniejsze niebo, pokazane po raz pierwszy tuż przed stanem wojennym, ze względu na brak akcentów politycznych nie cieszyło się zainteresowaniem opozycyjnego podziemia, z kolei dosyć pesymistyczna wizja rzeczywistości budziła nieufność władzy. W efekcie nigdy na dobre nie zaistniało w świadomości widzów. Na szczęście teraz te zaległości mogą zostać nadrobione, zwłaszcza że film doskonale znosi próbę czasu.
Premiera ma charakter zamknięty. Przez kolejne dni po premierze w kinie Kultura w Warszawie i kinie Polonia w Łodzi Mniejsze niebo będzie pokazywane szerokiej publiczności w ramach cyklu Kino bez napisów.
Historia dojrzałego mężczyzny, który porzuca swoje na pozór bardzo udane życie i szuka nowej drogi, równie dobrze bowiem jak przed 30 laty mogłaby się zdarzyć i dzisiaj. Słowa Artura – muszę swojemu życiu nadać nowy sens – tak samo przekonująco zabrzmiałyby w ustach współczesnego 40-latka, który właśnie uświadomił sobie, że to, co uchodzi za życiowy sukces – kariera naukowa, mieszkanie, piękna żona, udane dzieci – przestaje mu wystarczać. Wie, że tego już nie chce, ale jeszcze nie wie, czego chce naprawdę, stąd pomysł, by zamieszkać na dworcu.
Ta przerwa w podróży ma mu pomóc wybrać nowy kierunek, tyle że ludzie, zarówno bliscy jak i obcy, nie mogą zrozumieć, dlaczego porzucił poprzedni… I może właśnie dziś, w 2. dekadzie XXI wieku, gdy zewsząd podsuwane są gotowe wzorce lepszego życia, nienachalne przesłanie filmu o prawie jednostki do własnych wyborów brzmi szczególnie mocno.
I warto się w nie wsłuchać, tym bardziej że Mniejsze niebo to także znakomita – i zaskakująca na tle wcześniejszych ról – kreacja Romana Wilhelmiego. Janusz Morgenstern i tym razem obsadowo trafił w dziesiątkę: od dawna uważał, że potencjał aktora jest niewykorzystany, bo granie różnego typu życiowych cwaniaków nie pokazuje skali jego talentu. Wilhelmi czytał scenariusz podczas zimowych wakacji, siedząc w odciętej od świata górskiej miejscowości.
Gdy skończył, nie wytrzymał i w środku nocy dotarł do najbliższego telefonu, by powiedzieć reżyserowi, że go uszczęśliwił, bo długo czekał na taką szansę. O tym, że ją w pełni wykorzystał, można się będzie przekonać już podczas listopadowej premiery, zwłaszcza że kilka dni wcześniej minie 20. rocznica śmierci aktora – filmowe Zaduszki będą więc tym bardziej wyjątkowe.
Mniejsze niebo to przedostatnia tegoroczna premiera KinoRP, które 4. rok swojego istnienia zakończy pokazem filmu Krzysztofa Zanussiego Barwy ochronne.
Mniejsze niebo, reż. Janusz Morgenstern
Premiera cyfrowa
14 listopada 2011 r.
Kino Kultura
Warszawa