4 lipca 2012 roku w Gdyni rozpocznie się Heineken Open’er Festival. Podczas tegorocznego festiwalu zagra między innymi duet The Kills. Będzie to pierwszy koncert zespołu w Polsce.
The Kills są jednym z filarów wytwórni Domino, dla której nagrywa inna z tegorocznych gwiazd Open’era – Franz Ferdinand. Amerykanka Alison Mosshart i Brytyjczyk Jamie Hince przybrali dość absurdalne pseudonimy, odpowiednio VV i Hotel, i zadebiutowali w 2003 roku, z miejsca spotykając się z porównaniami do The White Stripes. Damsko-męski duet, instrumentarium, które można zmieścić w bagażniku większego samochodu, aura tajemniczości otaczająca muzyków i ich relację.
Nie zgadzały się tylko role. W The Kills śpiewa kobieta, a odstępstwa od normy są wyjątkiem, zupełnie ja u The White Stripes. Surowa Keep On Your Mean Side ukazała się na dodatek dokładnie tego samego dnia co opus magnum The White Stripes – Elephant. Ba, obie płyty były nagrywane nawet w tym samym studiu. Za kilka lat drogi tych dwóch zespołów znowu miały się przeciąć, ale na razie The Kills, swoją drugą płytą No Wow postanowili uciec z biało-czerwonej szuflady małżeństwa White. Nagrana w zaledwie dwa tygodnie była mniej garażowa, a bardziej motoryczna, trochę w stylu punkowych zespołów Nowej Fali, co było także zasługą produkcji, pozbawionej zupełnie znanego z debiutu charakteru lo-fi.
Rok 2008 to dla The Kills nowe otwarcie. Ukazuje się trzecia płyta studyjna zatytułowana The Midnight Boom, przy której po raz pierwszy zespół zatrudnia producenta i jest to wybór niespodziewany. Za konsoletą siada XXXchange, dj i producent muzyki elektronicznej. Jego pomysły zupełnie zmieniają muzykę duetu – staje się na tyle przystępna, że można nawet mówić o pierwszych przebojach – Cheap & Cheerful i Sour Cherry. Utwory są chętnie wykorzystywane przez producentów seriali, co zawsze jest dodatkową, choć niekiedy kontrowersyjną drogą do promocji swojej muzyki.
W tym samym roku The Kills ruszyli w trasę u boku The Raconteurs, pobocznego projektu Jacka White’a, którego podczas jednego z koncertów Alison zastąpiła wokalnie. Tak wyglądał początek kolejnego zespołu – The Dead Weather, z White’em na perkusji i Mosshart na wokalu. Dwa lata temu grupa wystąpiła w roli headlinera na Open’erze. W końcu rok 2008 to rozwój uczuciowej relacji między Jamiem Hince’em a supermodelką Kate Moss. Codzienna obecność zakochanej pary na łamach brukowców również miała swój wpływ na zainteresowanie zespołem.
Ostatnią produkcją zespołu jest wydana równo rok temu czwarta płyta Blood Pressures, która była powrotem do brzmienia znanego z No Wow, choć wszystkie doświadczenie muzyczne ostatnich miesięcy musiały także mieć wpływ na charakter tego albumu, co słychać w znakomitym The Last Goodbye.
The Kills to zespół, który nie koncertuje zbyt często, dlatego ich pierwszy koncert w Polsce będzie wydarzeniem nie tylko dla naszej publiczności.