20 kwietnia 2012 roku o godzinie 18.00 w Galerii Wozownia w Toruniu odbędzie się wernisaż wystawy Marcina Berdyszaka Biały cień.
Wystawa Marcina Berdyszaka została specjalnie przygotowana do przestrzeni Galerii Wozownia i później nigdzie indziej pokazana już nie będzie. Jej charakter jest więc niepowtarzalny i jednorazowy. Detale, dotyczące tej jednokrotnej pracy, ściśle dopasowanej do parametrów i charakteru wspartego na drewnianych słupach wnętrza Wozowni, nie są przez artystę ujawniane. Premiera nastąpi dopiero w trakcie wernisażu.
Realizacja Berdyszaka należy do cyklu Long Life Learning, w ramach którego powstały już takie obiekty instalowane jak chociażby wózek inwalidzki na kwadratowych kołach, wokół którego z sufitu zwieszały się powyginane laski czy praca zatytułowana Ułomność kultury jest jej naturalną koniecznością istnienia z wyraźnym odniesieniem do sportu. W październiku 2011 roku w Wozowni odbył się niewielki pokaz Poręczenie – premierowa prezentacja pracy Marcina Berdyszaka, która była jednocześnie zapowiedzią jego dużej wystawy indywidualnej. Wystawa Biały cień organizowana jest we współpracy z Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu oraz Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Marcin Berdyszak (ur. 1964) studiował w PWSSP w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny), od 1989 roku związany jest z macierzystą uczelnią, pracuje na stanowisku profesora zwyczajnego i prowadzi pracownię działań przestrzennych na Wydziale Rzeźby i Działań Przestrzennych oraz zajęcia z warsztatów twórczości edukacyjnej na Wydziale Edukacji Artystycznej, obecnie rektor Uniwersytetu Artystycznego. Zajmuje się sztuką instalacji i obiektu.
Marcin Berdyszak, Biały cień, wernisaż 20 kwietnia, godz. 18.00
Galeria Sztuki Wozownia,
Toruń
Wystawa potrwa do 20 maja 2012 roku
Kuratorka: Marta Smolińska
3 komentarzy
Generalnie nie jestem miłośnikiem prac Pana Berdyszaka, zwykle gdy oglądam jego wytwory nie opuszcza mnie myśl “czy ja tego już gdzieś nie widziałem” .
Ja rozumiem , że pewne tropy w sztuce się powtarzają, ale czy aby nie za często?
Jak nie protezy nóg w sportowych skarpetach, to laski… dziwny sposób na opis ułomności ludzkich. Te laski “też już gdzieś widziałem”. Na dodatek te niefrasobliwe komentarze krytyków,którzy mają mizerne pojęcie o tej rzeczywistości.
Chyba kolejna porażka artystyczna Pana Rektora…
Ciekawie wypełniona przestrzeń, białymi laskami, które najczęściej służą osobom niewidomym a w górze światło w postaci gwiazd. Taka przestrzeń do kontemplacji ale nie do przemieszczania się w niej. Żywszy wydaje się być cień niż laski.Bardzo dobra i poetycka praca Pana Marcina Berdyszaka.
Tak, ciekawa przestrzeń, tylko nie dla osoby niewidomej, która ma trudności w konstruowaniu topografii otoczenia; podobnie, bardziej metafizycznie spostrzegam tę pracę, nie trzymałabym się kurczowo poznawania rzeczywistości fizycznej, gra pewnych elementów jest ważna:światło, obiekt laski i jej cień