15 września w Galerii Grafiki i Plakatu w Warszawie będzie można oglądać wystawę komiksu Momenty były. Kuratorem wystawy jest Monika Małkowska.
Kuratorka Monika Małkowska o wystawie:
Nowość w programie Galerii Grafiki i Plakatu: komiks. Tych, którzy sądzą, że to sztuka niskich lotów, spieszę wyprowadzić z błędu. Komiks oferuje nieskończenie bogatą paletę technik, pomysłów, chwytów i rozwiązań. Część komiksowej twórczości – ta, którą biorę na warsztat – leży daleko od komercyjnego banału i wymaga od odbiorcy sporego wysiłku intelektualnego. Poza tym, jest dalekim krewnym ilustracji – a to domena Galerii Grafiki i Plakatu.
Do współpracy kuratorskiej zaprosiłam Adama Gawędę, znawcę gatunku. Momenty były, zatytułowaliśmy wystawę. Bo ukonstytuowaliśmy ośmioosobowy zespół na moment, na czas pokazu. Każdy z uczestników opowiada o jakimś momencie z życia własnego bądź postaci anonimowych.
A oto uczestnicy. Zacznę od znanego z łam Polityki magistra Jana Kozy, który rysuje tak niezdarnie, że pięciolatek potrafi ładniej. Tylko że Koza wie, po co i dlaczego kreśli koślawe, paskudne postaci: charakteryzuje w ten sposób przeciętnego Polaka. Kostropate figury porozumiewają się w równie nieudacznym językiem, i to bywa śmieszne. Drugi utytułowany, to Jacek Frąś: jedyny Polak – laureat festiwalu w Angoulême, także zdobywca Grand Prix MFK w Łodzi. Jego pozornie obiektywny, niby wyprany z emocji sposób relacjonowania wydarzeń jest jak dobry dokument – uczucia są poza kadrami. Za to Ada Buchholc nie unika w pracach napięć i szarpaniny – ale obrazuje to tak elegancko, że prawie nie zauważa się ukrytego w tym bólu.
Małgorzata Jabłońska kreatywnie podchodzi do grafiki komputerowej, kodów informacyjnych i słowotwórstwa. Typowe dla jej stylu, zgeometryzowane ludziki na pierwszy rzut oka przypominają roboty bądź pionki. Jednak sytuacje z ich udziałem pełne są podtekstów; oscylują między banałem a poezją. Daniel Chmielewski jest często bohaterem swych niemal realistycznych, autoreferencyjnych opowieści; tematy z życia artysty, z dużą dozą autoironii. Maciej Sieńczyk to absurdolog. Jego metoda twórcza trąci nonsensem: ćwiartuje postaci na części i skleja dopiero na ekranie. Daje to efekt niepokojący, nawet z lekka makabryczny. Analogiczne do stylu rysowania są surrealistyczno – komiczne fabuły.
Wiola Wnorowska i Patrycja Synowiecka jeszcze studiują na warszawskiej ASP. Wnorowska szkicuje figury (wśród nich autoportrety), ujawniając jednocześnie proces myślowy bohaterów. Synowiecka pokazuje samą siebie jako (anty)bohaterkę miłosnych niepowodzeń, nie tając niewesołych konsekwencji tych wpadek.
Momenty były
Wernisaż: 15 września 2012 roku, godz. 18.00
Galeria Grafiki i Plakatu
ul. Hoża 40
Warszawa
Kurator: Monika Małkowska