Od 8 stycznia w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie można oglądać wystawę pt. O wizycie, która zakołysała Krynicą. Ekspozycja została zorganizowana przez Stowarzyszenie Przyjaciół Almanachu Muszyny.
Wystawa powstała, aby przypomnieć jedno z najbardziej medialnych wydarzeń w dziejach regionu, jakim w styczniu 1937 roku stał się przyjazd do Krynicy holenderskiej pary książęcej, która spędziła miesiąc miodowy w willi Patria Jana Kiepury. Wystawa przedstawia przebieg królewskiej wizyty na tle atmosfery kurortu lat 30. dopełniając historię nieznanym, a interesującym faktem związanym z kołyską, zaprojektowaną przez Jana Bogusławskiego i podarowaną parze książęcej rok po wizycie, w związku z narodzinami księżniczki Beatrix, obecnie Królowej Niderlandów.
75. rocznica wizyty oraz odnalezienie kołyski w holenderskich zbiorach królewskich stały się impulsem dla wystawy, która miała swą premierę w sierpniu 2012 w krynickiej willi Patria. Kolejnym etapem podróży jest dla niej wizyta w Królewskim Krakowie. Autorka wystawy, Karolina Grobelska, jest historykiem sztuki, absolwentką Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Bada twórczość Jana Bogusławskiego w dziedzinie projektowania mebli i wnętrz. Jest kustoszem Muzeum Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Kluczem, do tej niecodziennej historii jest dla mnie kołyska, której poszukiwałam w związku z badaniami nad twórczością architekta Jana Bogusławskiego. Odnalezienie tego dzieła w rocznicę historycznej wizyty, po 75 latach od momentu doręczenia go na dwór królewski w związku narodzinami królowej Beatrix, dostarczyło mi ogromnej satysfakcji. Myślę, że ten znaczący fakt z historii polsko-niderlandzkich kontaktów przyczyni się do promocji naszego kraju, regionu nadpopradzkiego oraz polskiego rzemiosła artystycznego.
Karolina Grobelska, autor wystawy
O wizycie, która zakołysała Krynicą
Wystawę można oglądać od 8 stycznia 2013 roku
Wystawa potrwa do 10 lutego 2013 roku
Międzynarodowe Centrum Kultury
Rynek Główny 25
Kraków
1 komentarz
wystawa wartościowa-wreszcie dla szerszego odbiorcy,a nie wąskiego grona krewnych i znajomych królika, o czym świadczył udział w wernisażu osób spoza Krakowa! Bardzo ciekawa!