8 września minie 45 lat od chwili, w której Ryszard Siwiec odważył się sprzeciwić systemowi, składając – w imię najwyższych wartości – ofiarę ze swojego życia. Uczynił to w czasach całkowitego zniewolenia i bierności społeczeństwa. Z okazji tej rocznicy Ośrodek KARTA przygotował publikację pt. Całopalny.
Ze wstępu do publikacji Całopalny:
Dar z życia. Samospalenie mające wzmocnić społeczną wolność… Tak nie stało się tym razem. Zginął człowiek, społeczeństwo go nie dostrzegło, nie zrozumiało jego racji. Latem 1968 obywatele Peerelu zdawali się już całkiem dostosowani do zaprowadzonego systemu, gotowi uznawać jego realia z pogodną rezygnacją. Nie ponieśli skierowanego do nich przesłania, bo w ogóle nie pojęli, że ktoś może odwołać się do nich jako ludzi myślących samodzielnie.
Ryszard Siwiec popsuł trochę Centralne Dożynki tamtego lata. Na Stadionie Dziesięciolecia zaprotestował – płonąc. Ci, którzy go widzieli, już z pewnym trudem wracali do nucenia lub pląsania; nawet im raczej nie zapadł w pamięć. Na swoją ofiarę całopalną wybrał najgorszy moment – rok 1968 w Polsce to apogeum powojennego komunizmu, czas całkowitego ubezwłasnowolnienia społeczeństwa. Sprawnie uciszono studentów, buntujących się bez skutku pół roku wcześniej. A peerelowskiej armii, która w sierpniu tegoż roku najechała niepokorną Czechosłowację, Polacy głównie dziękowali.
Płomień Ryszarda Siwca – człowieka wyrastającego ponad bierne, bezwolne otoczenie – za bardzo wyprzedził swój czas. Dopiero po latach zaczęto występować o wspólną wolność, kwestionować obezwładniający system. Po obaleniu komunizmu, w 1989 roku, Polska mogłaby przyjąć tamten ogień dla jakiejś swojej Statuy Wolności. Nawet jednak odkrycia reżysera Macieja J. Drygasa, który rozdmuchał żar z popiołów, nie przyniosły takiego pomnika.
45 lat po proteście Siwca i 24 lata po ziszczeniu się jego ówczesnego apelu o społeczne opamiętanie, skierowane do Polaków Przesłanie, które nagrał tuż przed Dożynkami, może zabrzmieć publicznie. Ze Stadionu Narodowego w Warszawie – tego samego miejsca, gdzie przed laty nie wybrzmiały żadne jego słowa – ten głos w końcu dotrze. Już samą zmianę nazwy stadionu – z Dziesięciolecia (komunizmu) na Narodowy – przepowiedział czyn Ryszarda Siwca. Rozpalone wówczas światło nie gaśnie, wzmacniane jednak naszą współczesną praktyką wolności.
Zbigniew Gluza, wrzesień 2013
Ryszard Siwiec – 45. rocznica samospalenia
8 września 2013 roku
Całopalny
Ośrodek KARTA