W styczniu lubelskie Warsztaty Kultury zapraszają na kolejną odsłonę cyklu pokazów filmowych Miasto movie.
Wraz z nowym rokiem rozpoczyna się nowy cykl w ramach Miasto movie. Tym razem organizatorzy opuszczają dobrze już znane wielkie metropolie, żeby wraz z widzami zanurzyć się w uroku miast na prowincji. Przyglądając się wnikliwiej temu zagadnieniu, można stwierdzić, że filmowcy dość często, i to z dobrym skutkiem, osadzają swoje historie w nieznanych miastach gdzieś na krańcach świata. A znaleźć w nich można w zasadzie wszystko. Zwykła codzienność przeplata się z magią, mistycyzm i duchowość przenikają się z realnym światem. Jest tu miejsce na śmiech i łzy, radość i dramat. Prowincja ma także swoich bohaterów, własne legendy i mity, wreszcie unikalną, niepowtarzalną tożsamość. Dodatkowo w filmowych miastach na prowincji nierzadko zmianie ulegają tak podstawowe dla człowieka kategorie jak przestrzeń i czas. Życie tu zwalnia swoje tempo, a odrealnione miasteczka stają się swoistą ucieczką do innej, zwykle bliższej naturze niż cywilizacji, rzeczywistości. Z tego artystycznego eskapizmu skorzystało już wielu mistrzów kina m. in. Giuseppe Tornatore, Emir Kusturica, Jiri Menzel czy nasz Jan Jakub Kolski.
W nowym cyklu organizatorzy postarają się zatem pokazać różnorodne oblicza filmowej prowincji, zarówno te europejskie, jak i z innych zakątków świata.
Program na styczeń:
- 8 stycznia, godz. 19.00 – Noi Albinoi, reż. Dagur Kari, czas 93’, 2003 r.
- 15 stycznia, godz. 19.00 – Wino truskawkowe, reż. Dariusz Jabłoński, czas 109’, 2008 r.
- 22 stycznia, godz. 19.00 – Droga przez piekło, reż. Oliver Stone, czas 125’, 1997 r.
- 26 stycznia, godz. 11.00 – MIASTO MOVIE DZIECIOM: Przygody Tintina, reż. Steven Spielberg, czas 107’, 2011 r. oraz warsztat kreatywny dla dzieci i rodziców – Kropka, kreska i mamy pieska, czyli sztuka tworzenia komiksów dla najmłodszych
- 29 stycznia, godz. 19.00 – Mąż fryzjerki, reż. Patrice Leconte, czas 81’, 1990 r.
Opisy:
Noi Albinoi – Islandia kojarzy się nam zwykle z oryginalnością w sensie klimatycznym czy też geograficznym. Nie inaczej jest również w dziedzinie kultury. Ojczyzna tak wyjątkowych artystów jak Bjork czy Sigur Ros ma też swoje niepowtarzalne kino. Jednym z jego czołowych reprezentantów jest Dagur Kari – autor takich obrazów jak Noi Albinoi czy Zakochani widzą słonie. Właśnie ten pierwszy film otworzy nasz nowy cykl czyli Miasto na prowincji. Tytułowy bohater, młody chłopak o imieniu Noi, mieszka gdzieś na krańcach mroźnej, nieprzyjaznej, północnej Islandii. Bardziej niż niesprzyjające warunki pogodowe doskwierają mu jednak ludzie, mieszkańcy małego miasteczka, w którym przyszło mu żyć. Nierozumiany, nieakceptowany, w najlepszym wypadku uznawany za mało rozgarniętego, chłopak snuje marzenia o ucieczce. Reżyser w znakomity sposób ukazuje rutynę i monotonię małomiasteczkowej społeczności oraz wewnętrzne zmagania nie do końca pasującej tam jednostki. Świetną rolę stworzył też młody Tomas Lemarquis. Całość zaś utrzymana jest w chłodnym, choć na swój sposób wrażliwym, duchu kina skandynawskiego.
Wino truskawkowe – nostalgiczna ballada oparta na Opowieściach galicyjskich Andrzeja Stasiuka. Dariusz Jabłoński, znany głównie jako producent takich obrazów jak Benek, Małżowina czy Pokłosie, tym razem sam wcielił się w rolę reżysera i trzeba przyznać, iż dobrze się w niej sprawdził. Wino truskawkowe to ciekawie zmieszany koktajl kilku składników. Poza prozą Stasiuka mamy tu bowiem: elementy realizmu magicznego – charakterystycznego dla kina takich mistrzów jak Fellini czy Kolski, wątki komediowe niczym z klasycznych, wczesnych obrazów Milosa Formana, dramat rodem z antycznej tragedii czy wreszcie historyczno-dokumentalny zapis życia na pograniczu polsko-słowackim. Wszystkie te składniki komponują się jednak w przemyślane i skończone dzieło filmowe. Dodatkowo wzbogacone udziałem popularnych polskich i słowackich aktorów m. in. Macieja Stuhra, Zuzany Fialowej, Mariana Dziędziela czy Roberta Więckiewicza. Ważną rolę w filmie pełni też adekwatnie dobrana ścieżka dźwiękowa autorstwa Michała Lorenca.
Droga przez piekło – Oliver Stone na stałe wpisał się w historię światowego kina tak spektakularnymi i ważnymi obrazami jak Pluton, JFK, Wall Street czy Urodzeni mordercy. Artysta ten bardzo często podejmuje w swoich dziełach kluczowe tematy ze świata polityki, historii czy gospodarki. Portretował światowe konflikty, m. in. wojnę w Wietnamie i Salwadorze, kryzys wartości w amerykańskich mediach, korupcję i obłudę w kręgach wielkiej finansjery. Co jakiś czas Stone jednak bierze na warsztat rzeczy mniejsze, bardziej kameralne, skupione na jednostce. W takim właśnie duchu utrzymana jest historia bohatera Drogi przez piekło Bobby’ego Coopera (w tej roli Sean Penn). Cooper to były, niespełniony tenisista, obecnie szuler uwikłany w całą sieć nie do końca legalnych interesów. Poznajemy go w drodze do Las Vegas, gdzie ma spłacić dług zaciągnięty u mafii. Niestety dla niego, na środku pustkowia psuje mu się samochód, a jedyna szansa naprawy auta istnieje w pobliskim miasteczku Superior. Od tej chwili widz wchodzi w sam środek krwawej, gęstej, utrzymanej w klimacie kina noir intrygi. Miasteczko zamieszkuje bowiem cała galeria podejrzanych postaci na czele z lokalną femme fatale (Jennifer Lopez), jej zazdrosnym mężem (Nick Nolte) i cynicznym szeryfem (Powers Boothe). Dodatkowo prawdziwe perełki w epizodach stworzyły tu takie gwiazdy kina jak choćby: Liv Tyler, Joaquin Phoenix, Claire Danes czy Billy Bob Thorton.
Mąż fryzjerki – akcja tego niezwykłego filmu osadzona jest gdzieś na francuskiej prowincji i dotyczy historii niecodziennego związku dwojga ludzi. Antoine (w tej roli Jean Rochefort) zakochuje się w miejscowej fryzjerce Mathilde (Anna Galiena) – dziewczynie tyleż pięknej, co tajemniczej. Nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego, gdyby nie to, iż swoją fascynację fryzjerkami, bohater wyniósł jeszcze z lat młodzieńczych, kiedy odwiedzał często zakład fryzjerki. Dwoje zakochanych szybko buduje sobie swój własny, intymny, tylko dla nich czytelny świat. Jak mawia w jednej ze scen Antoine: nie mieliśmy przyjaciół, nigdy ich nie potrzebowaliśmy… mieliśmy siebie. Reżyser Patrice Leconte, w tej nieco bajkowej opowieści, stawia jednak pytanie, czy da się w taki sposób przeżyć całe życie. Czy wykreowanie iluzji i zamknięcie się w swoim małym, ale własnym mikrokosmosie może dać ludziom bezgraniczne szczęście. Leconte specjalizuje się w kinie pełnym uroku, nastrojowym i wzruszającym. Można tu choćby przytoczyć jego słynną Dziewczynę na moście. Podobnie jest z Mężem fryzjerki, w którym dostrzegalny jest ten specyficzny klimat i styl artysty.
Miasto movie: Miasto na prowincji – cykl pokazów filmowych w Warsztatach Kultury
Zawsze w środę, godz. 19.00
Miasto movie dzieciom
Wybrane niedziele, godz. 11.00
Warsztaty Kultury, ul. Grodzka 5a
Lublin