15 lutego o godz. 18.00 w Galerii Starmach w Krakowie odbędzie się otwarcie wystawy Marii Stangret-Kantor pt. "Hommage a Danił Lider". W dniu wernisażu o godz. 12.00 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem artystki.
Wystawa Marii Stangret-Kantor Hommage a Danił Lider jest kolejną, już trzecią wystawą indywidualną artystki w Galerii Starmach (1993, 1999). Projekt wystawy będącej całościową aranżacją przestrzeni galerii, poświęcony jest pamięci Daniła Lidera, wybitnego ukraińskiego artysty scenografa. Z dziełem Daniła Lidera Maria Stangret zapoznała się latem 2004 roku, podczas pobytu w Kijowie z okazji swojej wystawy monograficznej w Muzeum Narodowym Sztuki Ukrainy. Wtedy też powstała idea niniejszej wystawy.
Już wielokrotnie wcześniej, począwszy od końca lat osiemdziesiątych, artystka realizowała dzieła w hołdzie postaciom ze świata sztuki, literatury, historii. Można ułożyć z nich konsekwentny cykl prac z serii Hommage (w hołdzie) dedykowanych: Siergiejowi Jesieninowi, Annie Frank, Tadeuszowi Kantorowi czy też obraz poświęcony martyrologii moskiewskich lekarzy "Pamięci lekarzy 1953 roku". W tych szczególnych obrazach można zobaczyć tak charakterystyczne dla Marii Stangret, jak pisał Wiesław Borowski: … i liście, i złamane pnie drzew, i zasnute smugami okna,
rozdarte zeszyty i porzucone wersety Jesienina.
Marię Stangret szczególnie ujęła i zafascynowała realizacja Daniela Lidera z końca lat osiemdziesiątych, którą pokazał na Quadriennale Scenografii w Pradze.
Dzieło to ma nieco dłuższą historię. W 1975 roku, Lider wykonał scenograficzną oprawę dla propagandowego widowiska "Witaj Pripiat" uświetniającego budowę czernobylskiej elektrowni atomowej. (Elektrownia znana jako czernobylska faktycznie zbudowana została w położonej niedaleko od Czernobyla miejscowości Pripiat` nad rzeką Pripiat`- czyli Prypeć).
Miał to być spektakl ukazujący zwycięstwo człowieka nad siłami przyrody. Już w szkicach do projektu scenografii, Lider nakreślił to co nie dawało mu spokoju i w parę lat później ujął w formie obrazu: motyw błysku od wybuchu atomowego. Pierwszy zapis powstał, gdy elektrownia była jeszcze w budowie, obraz artysta namalował dwa lata przed jej katastrofą. Sama lokalizacja i
budowa elektrowni w jednym z najczyściejszych ekosytemów w całej Ukrainie i apokaliptyczne skutki katastrofy stały się tematem pracy, którą przedstawił artysta na praskim quadriennale.
Obraz przedstawiający wybuch, szkice do "Pripiati", Lider pokazał razem z projektami do "Wiśniowego sadu" Czechowa i nazwał "Nasz sad". Wszystkie szkice były zapakowane w foliowe pakiety. Przed nimi, na podłodze stały olbrzymie foliowe worki z suchymi liśćmi z Kijowa. Tak właśnie w Kijowie po wybuchu czernobylskiej elektrowni zbierano liście z drzew, żeby wywozić je z miasta. Były to "działania zabezpieczające". Na środku przestrzeni stał ukraiński dzbanek z kijowską, zatrutą wodą i czarne spalone drzewko bez liści. Wystawa opowiadała o losie czechowowskiego sadu, który wskutek ludzkich starań przeobraził się w atomowe popielisko.
W galerii Starmach Maria Stangret pokaże całościową aranżację, będąca odpowiedzią na ideę Daniela Lidera i jemu poświęconą. Znajdą się w jej przestrzeni przetworzone w formę podartego zeszytu szkice Lidera, nadpalona, zrolowana kartka z zeszytu, pnie drzew "wyrastające" z usłanej suchymi liśćmi podłogi galerii.
Przyroda w dziełach Marii Stangret nie jest jedynie tematem albo tworzywem. Artystka prowadzi z nią niezwykle konsekwentny dialog i grę wykraczająca poza powierzchnię obrazu. Daniel Lider nazywał przyrodę swoim ulubionym dramaturgiem.