17 września nakładem wydawnictwa słowo/obraz terytoria ukazała się książka Anny Żakiewicz Młodość chłopczyka. O wczesnej twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza 1900–1914.
Śledzenie malarskiego dorastania młodego artysty jest pasjonujące, zwłaszcza gdy wiemy, jakie były tego dorastania konsekwencje. Jednak dopiero wówczas, gdy poznamy początki, możemy mówić o pełnym zrozumieniu tego, co stało się później. Źródeł dojrzałej twórczości malarskiej Witkacego należy szukać w jego młodości, jednak niniejsza książka nie analizuje biografii Witkacego poprzez poszczególne wypadki jego życia. Jest raczej biografią artystyczną, opowiedzianą poprzez analizę jego wczesnych prac. Nierzadko stają się one kapitalnym źródłem wiedzy o losach młodego artysty, ludziach, z którymi się stykał, lekturach, upodobaniach artystycznych, a zwłaszcza o jego przemyśleniach, związanych nie tylko ze sztuką. To, co się działo w jego malarstwie później, było już tylko kontynuacją obranej przezeń drogi.
Anna Żakiewicz – historyk sztuki, muzealnik. Od 1982 roku pracuje w Muzeum Narodowym w Warszawie, jest kustoszem dyplomowanym w Gabinecie Grafiki i Rysunków Współczesnych. Zajmuje się sztuką XX i XXI wieku, zwłaszcza twórczością malarską Stanisława Ignacego Witkiewicza i jej związkami z literaturą. Jest autorką niemal 120 publikacji, w tym 5 książek. Była kuratorem 15 wystaw, m.in. dużych retrospektyw Tadeusza Brzozowskiego i Władysława Hasiora (MNW, 1997 i 2005). Wspólnie z synem, Mikołajem Machowskim, redaguje stronę internetową o Witkacym.
Młodzieńcza twórczość malarska Witkacego wyraźnie rozpada się na trzy gatunki. Najwcześniejszy – bo od dzieciństwa uprawiany – to pejzaż, który początkowo pozostaje pod wyraźnym wpływem naturalistycznych obrazów ojca, Stanisława Witkiewicza, następnie zaś zdradza fascynację współczesnym malarstwem pejzażowym kręgu Młodej Polski. Szczególnie w malarskich próbach młodego artysty widoczne jest bezpośrednie oddziaływanie obrazów Ferdynanda Ruszczyca, rzadziej – Władysława Ślewińskiego, niekiedy tylko – Juliana Fałata i Jana Stanisławskiego. Następny, najbardziej intrygujący, najmniej dotąd poznany i praktycznie w ogóle niezinterpretowany gatunek twórczości młodego Witkacego to figuralne kompozycje rysowane węglem, tzw. potwory. W przeważającej większości są to czysto koncepcyjne prace, do których powstania w dużej mierze przyczyniło się zainteresowanie i podziw dla twórczości Witolda Wojtkiewicza i teatru Stanisława Wyspiańskiego, zawdzięczające dalszy swój rozwój utworom literackim Romana Jaworskiego i Tadeusza Micińskiego, jak też odkrytym w tym czasie własnym predyspozycjom Witkacego w tym kierunku. Ostatni gatunek, jedyny uprawiany także później, w dodatku – do końca życia, to portrety, początkowo tradycyjne w chęci jak najwierniejszego oddania wyglądu zewnętrznego modela, później zmierzające w kierunku stworzenia wizerunku wewnętrznego, nie zawsze związanego z charakterem portretowanej osoby, lecz raczej chęcią pokazania go przez artystę w wymyślonej dlań, a nierzadko – narzuconej roli. Wszystkie te gatunki twórczości przechodziły własną, zaskakująco logiczną ewolucję, artysta tworzył je równocześnie, choć można zauważyć, że o ile pejzaże malował chętnie przez cały czas, podobnie jak potwory (których początek przypada jednak dopiero na rok 1906), o tyle portrety, mimo wcześniejszych, sięgających 1904 roku prób, na dobre zaczął malować najpóźniej – dopiero w 1912 roku.
(fragment)
Anna Żakiewicz Młodość chłopczyka. O wczesnej twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza 1900–1914
Premiera: 17 września 2014 roku
słowo/obraz terytoria