W Kreacji Iredyński podejmuje temat twórczości, tworzenia. Zastanawia się, czy prawdziwe dzieło sztuki może powstać na zamówienie, czy jest to raczej produkt niczym nieskrępowanego, niekontrolowanego natchnienia – natchnienia bliskiego chorobie, może nawet psychozie. Kreacja to bluźniercza Księga Rodzaju, to szydercza Droga Krzyżowa. To współczesny, kameralny Faust à rebours, echo Pigmaliona. To sztuka fascynująca i boleśnie prawdziwa. Za nami premiera w Teatrze Wybrzeże.
Zanurzając się w tekst Iredyńskiego, opowiemy o samotności artysty, o tragizmie tworzenia. Zderzymy ze sobą dwa żywioły – sztukę i promocję pod wspólnym mianownikiem pojęcia „kreacja”. Artysta tworzy dzieło, rynek i krytycy artystę oraz zapotrzebowanie na jego twórczość. Kto więc kreuje, a kto jest kreowany? Kto jest prawdziwym kreatorem? Jakie są zasady tej relacji? Czy w ogóle są jakieś? Do tego starcia Iredyński dopisuje kobietę i alkohol, tworząc brutalny, emocjonalny kwadrat. Ostatecznie najważniejsze okaże się dzieło będące radykalną manifestacją wolnej woli. Tylko czy naprawdę wolnej… Iredyński pisze: „W zachowaniu człowieka nie ma niczego, co by nie było wyuczone. Wszystko jest naśladownictwem, wszystko jest imitacją. W nikim nie ma nic jego wyłącznie własnego”. To oczywiście ironia, autor Kreacji bardzo wysoko cenił swoją oryginalność. Ale obserwując współczesność, jej manierę, można mieć wątpliwości, czy ta ironia zostanie usłyszana i zrozumiana. A może dziś te słowa należy rozumieć dosłownie? Iredyński to rasowy prowokator. Wydawać się może, że to pisarz skrajnie pesymistyczny. Jednak to tylko pozór, pierwsze wrażenie. Bo Iredyński to niepoprawny marzyciel, który przekracza wszystkie granice, depcze wszelkie wartości, by tak naprawdę pokazać je, zaakcentować i ocalić – o spektaklu mówił Jarosław Tumidajski.
Ireneusz Iredyński to pisarz, prozaik, dramaturg, poeta, scenarzysta, autor tekstów piosenek oraz twórca licznych słuchowisk radiowych. Mówił o swojej twórczości: „Myślę, że bohater literacki to projekcja wyobraźni pisarza, to jego sny, rozterki, jego wiedza, jego dialektyka, no i oczywiście – podświadomość. Mnie interesują skrajności, w nich odnajdują się najbardziej wyraziście tendencje naszych lat. Na naszych oczach dzieje się umieranie pewnego świata, nasza przyszłość jest zakryta. Moi bohaterowie są personifikacją niepokojów”. I dodawał: „Ja piszę o jednostce wobec przemocy. To bym określił jako swój główny temat”.
Jarosław Tumidajski jest reżyserem. Studiował teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, jest absolwentem Wydziału Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST. Debiutował w 2004 roku podczas pierwszej edycji Intermedialnego Forum Teatru Baz@rt Nocnym autobusem Michała Walczaka. Spektakl wszedł później do repertuaru Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Laureat nagrody na XII Ogólnopolskim Festiwalu Komedii Talia za reżyserię Czerwonych komet Andreasa Sautera i Bernharda Studlara w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Jego spektakle prezentowane były na festiwalach w kraju (m.in. Wybrzeże Sztuki, Boska Komedia, Różewicz Open Festiwal, Kaliskie Spotkania Teatralne) i za granicą (Hiszpania, Francja, Rosja, Ukraina).
Mirek Kaczmarek jest scenografem, absolwent Wydziału Komunikacji Wizualnej poznańskiej ASP. Od debiutu w 2001 roku stworzył scenografie, kostiumy i oprawę multimedialną do niemal 100 przedstawień. Jest stałym współpracownikiem reżyserów: Piotra Kruszczyńskiego, Jarosława Tumidajskiego, Wiktora Rubina, Jana Klaty i Marcina Libera. W 2012 roku był nominowany do Paszportów Polityki. Laureat wielu nagród artystycznych m.in. nagrody za scenografię do Sprawa Dantona na 33. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych „Klasyka Polska”, na I Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Boska Komedia oraz na Festiwalu Kontakt.
Reżyseria i opracowanie muzyczne: Jarosław Tumidajski
Scenografia, wideo, światła: Mirek Kaczmarek
W spektaklu występują: Marta Herman, Marcin Miodek, Robert Ninkiewicz
Kreacje
Premiera: 16 stycznia 2016 roku
Pokaz przedpremierowy: 15 stycznia 2016 roku
Kolejne spektakle: 17, 22, 23 i 24 stycznia 2016 roku
Teatr Wybrzeże w Gdańsku