Galeria Biała w Lublinie prezentuje wystawę Leona Tarasewicza. Ekspozycja odbywa się w ramach XX-lecia Galerii Białej i potrwa 21 stycznia 2006 r. Jest to realizacja malarska z użyciem luster, w odbiciach których powstaje iluzyjny, wielokrotny obraz – nieskończona przestrzeń.
Wystawa Tarasewicza skłania do szczególnej, jubileuszowej refleksji. Należy ją rozpocząć od oglądu pierwszych obrazów artysty, by móc uzmysłowić sobie skalę przewartościowań, którym ta twórczość podlega od 1984 roku. Składają się na nią niezliczone cykle obrazów, zapoczątkowane pracami na papierze, obrazy olejne, w końcu realizacje przestrzenne, również w przestrzeni publicznej.
Prezentacja malarstwa Leona Tarasewicza w 1985 roku rozpoczynała istnienie lubelskiej galerii. Wówczas to m.in. zaprezentowany został obraz „pola”, dopasowany do wymiarów ściany (400 x 700 cm). Już wtedy wydawało się, że jego malarstwo wymyka się poza ramy obrazu i ogarnia całą przestrzeń. W 1993 roku powstała, specjalna do miejsca, realizacja malarska. Malowane poziome, barwne pasy wtargnęły na wszystkie ściany pomieszczenia, powodując, że mogliśmy być wewnątrz obrazu. Cztery lata później we wnętrzach galerii Tarasewicz stworzył zwężający się korytarz o ścianach malowanych w pionowe pasy. W 2001 roku, równolegle do jego wystawy w Wenecji, gdzie obraz zaistniał na podłodze, powstała w Białej przestrzenna realizacja malarska z użyciem desek i tynku strukturalnego. Przytoczone przykłady rozwiązań przestrzennych, zrealizowanych tu w Galerii Białej, wprowadzają w bardzo rozległe terytorium penetracji malarstwa Leona Tarasewicza wobec otoczenia i architektury.
Jego dorobek artystyczny jest imponujący. Pomimo tak znacznej różnicy zawartej pomiędzy pierwszymi obrazami a ostatnimi realizacjami przestrzennymi, nieomylnie odkrywamy w nich tego samego artystę.
Twórczość Tarasewicza zaskakiwała i wskazywała na nowe sensy sztuki ostatniego dwudziestolecia, stając się odniesieniem do tradycji polskiego koloryzmu, malarstwa abstrakcyjnego wpisując się równocześnie w konwencję najbardziej aktualnych poszukiwań w sztuce współczesnej.
Jego artystyczne poszukiwania zdumiewają formą kreacyjnej mocy. To sztuka wizualnej iluzji, która ogarnia obrazy, ściany, podłogi, filary, kolumny i sufity. Kilkadziesiąt realizacji, ogromne wystawy, w których mogliśmy być zatopieni w jego malarskim świecie tworzą dorobek, który sztuce polskiej nadaje rangę europejską.
W te dwadzieścia lat znacząco wpisana jest również obecność artysty w lubelskiej galerii, w której kolejna realizacja dowodzi, że sztuka staje się formą rozwoju intelektu i powstania nowej wartości.
Wystawa w Białej, to wyzwanie zarówno dla galerii jak i dla artysty. Za każdym razem uczestniczymy w radykalnych postanowieniach, które zarówno odnoszą się do sztuki Tarasewicza jak i do sztuki w ogóle. On sam napisał „…a Malarstwo, ta sztuka optycznej iluzji, jest naprawdę wielkie… dlatego sięgamy po kolor organicznie. Za jego pomocą chcemy odtworzyć istniejący świat i powołujemy swoje marzenia, istniejące tylko w naszej wyobraźni…” .
Ostatnie przestrzenne realizacje Leona Tarasewicza stają się poszukiwaniem malarskiej iluzji w formie nieskończonej. Używa do tego celu luster, które odbijając w sobie realne układy malowanych filarów, powielają go wielokrotnie, tworząc nieskończoną perspektywę. Zaciera się granica materii malarskiej. Realność, w którą możemy wejść, staje się jednocześnie iluzją. Zaczynamy w jednej chwili uczestniczyć w świecie materii i poza nią … i jest to niezwykłe. /Anna Nawrot i Jan Gryka/