Polski ekslibris ma już 500 lat. Z tej okazji Muzeum Narodowe w Krakowie prezentuje wystawę Ekslibris polski. Między herbem a obrazem. Będzie można na niej zobaczyć około 130 przykładów najciekawszych znaków książkowych z różnych epok. Ekspozycja towarzyszy sesji naukowej z cyklu O miejsce książki w historii sztuki zatytułowanej Państwo i Kościół. W rocznicę chrztu Polski.
Za pierwszy polski ekslibris przyjęło się uważać znak książkowy przeznaczony do biblioteki Macieja Drzewickiego, kanclerza wielkiego koronnego i prymasa, wykonany dokładnie 500 lat temu, w roku 1516. Na wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie oprócz dwóch najwcześniejszych znaków Drzewickiego, wypożyczonych z zasobów Biblioteki Jagiellońskiej, ekslibris dawny będzie reprezentowany przez grafiki zdobiące biblioteki ordynackie, prywatne i zakonne, głównie z XVIII wieku.
Ważny rozdział w rozwoju polskiego znaku książkowego stanowią prace Kajetana Wincentego Kielisińskiego. Te tworzone po 1836 roku grafiki nie były przeznaczone do książek, a do wzbogacenia zbiorów kolekcjonerskich. Traktując ekslibris jako dzieło sztuki, artysta wyprzedzał swoją epokę – mówi kustosz Katarzyna Podniesińska, jedna z kuratorek wystawy.
Najpopularniejszym sposobem oznaczania książek w XIX wieku były tuszowe pieczątki. Funkcjonowały w czytelniach i wypożyczalniach, w bibliotekach prywatnych i publicznych, kościelnych i świeckich. Pieczątek używali rzemieślnicy, urzędnicy, naukowcy i literaci, ziemianie i arystokracja. Ich wybór – dokonany pod kątem wyjątkowo zasłużonych właścicieli – zostanie również przedstawiony na wystawie.
Kilkadziesiąt przykładów będą stanowiły ekslibrisy młodopolskie. Secesja była pierwszym stylem, w którego ramach starano się zawrzeć także sztuki użytkowe, a ekslibris, wpisujący się w nurt pięknej książki, stał się częścią przemysłu edytorsko-graficznego. Twórcy znaków książkowych, często najwybitniejsi polscy artyści, zaczęli zwracać uwagę na harmonijny stosunek powierzchni czystej do zadrukowanej, na wielkość i grubość czcionek, ich krój, korespondujący z częścią ilustracyjną. Na wystawie będzie można podziwiać prace Józefa Mehoffera, Kazimierza Sichulskiego, Jana Bukowskiego, Stanisława Dębickiego czy Edwarda Okunia.
Rozwój ekslibrisu w 2. połowie XX wieku poszedł dwiema drogami – tłumaczy kustosz Magdalena Czubińska, kuratorka tej części ekspozycji. – Pierwszą, tradycyjną, ilustrują na wystawie przykłady grafiki użytkowej. Na drugiej drodze – wyzwolenia od ograniczeń użyteczności – ekslibris staje się małą formą graficzną, poświęconą czy to osobom, instytucjom, czy wydarzeniom, tworzoną niejako w oderwaniu od zamówienia. Takie są ekslibrisy Józefa Gielniaka, Jerzego Panka i Aliny Kalczyńskiej. Także te dzieła będzie można zobaczyć na krakowskiej wystawie.
W tym samym czasie w Sali Inter-tekst na II piętrze Gmachu Głównego MNK można będzie oglądać wystawę Książki z Pracowni Książki, przygotowaną przez tę pracownię Wydziału Grafiki krakowskiej ASP pod okiem kierującej nią Doroty Ogonowskiej.
Pokazujemy na niej około 50 prac naszych studentów od III do V roku – mówi dr Ogonowska. – Są wśród nich także prace dyplomowe i magisterskie. Warto zwrócić uwagę na książki artystyczne, w tym przygotowane na bazie tekstów autorskich. Zobaczymy również opracowania dramatów, m.in. Samuela Becketta i Stanisława Mrożka, oraz książki dla dzieci.
Obie ekspozycje towarzyszą konferencji Państwo i Kościół. W rocznicę chrztu Polski z cyklu O miejsce książki w historii sztuki, która odbędzie się w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie w dniach 2–3 marca.
Ekslibris polski. Między herbem a obrazem
Od 3 marca do 3 kwietnia 2016 roku
Muzeum Narodowe w Krakowie