Nie wszyscy młodzi ludzie uczciwe zdobywają dobre stopnie, dostają się na studia lub radzą sobie z sesją. Stosowanie zestawów szpiegowskich, choć nielegalne w świetle prawa, cieszy się sporą popularnością, zwłaszcza wśród tych, którzy wyznają filozofię: „zrobić, ale się nie narobić”. Nieetyczność takiego zachowania nie pozostawia żadnych wątpliwości, jednak niektórzy są w stanie skorzystać z każdych środków, by osiągnąć cel. Technologia przychodzi im z pomocą, a internet kipi od poradników, co zrobić, by dobrze wypaść na egzaminie, także ustnym. Uczniowie i studenci chętnie sięgają po sprzęt pierwotnie stworzony dla detektywów, mówców i suflerów, bez skrupułów wykorzystując go dla lepszych ocen.
Jaki sprzęt detektywistyczny wybierają uczniowie?
Michał Nosowski, który sprzedaje profesjonalne podsłuchy w sklepie alfatronik.com.pl mówi:
Można zauważyć pewien wzrost zainteresowania określonymi produktami w maju i czerwcu oraz we wrześniu. Studenci i uczniowie próbują wtedy różnych sztuczek, by zdać egzaminy i testy. Na forach przeczytać można, że sporą popularnością cieszą się podsłuchy nagrywające, wbudowane w długopis. Działaniem przypominają dyktafon. Wielu prowadzących zabrania nagrywania swoich wykładów lub lekcji, w świetle prawa autorskiego ma do tego prawo. Jednak zdesperowani studenci, którzy nie pojawiają się na zajęciach lub nie nadążają z notowaniem, sięgają właśnie po takie urządzenia. Innym rozwiązaniem, które nastolatkowie doradzają sobie w sieci, jest sięgnięcie po specjalne słuchawki.. Zaprojektowane one zostały dla suflerów oraz wykładowców i szkoleniowców. Wyobraźmy sobie dużą konferencję, ważne wystąpienie, a nam nagle brakuje słów… Ze specjalnym zestawem bluetooth i życzliwą osobą podpowiadającą (znajdującą się nawet na drugim końcu świata) możemy porwać tłumy. Niewielka słuchawka działa w połączeniu z telefonem komórkowym, więc druga osoba nie musi posiadać żadnego sprzętu, oprócz smartfona. Nieuczciwi studenci i uczniowie próbują natomiast w ten sposób wpływać na wyniki egzaminów, korzystając z pomocy opłaconych pomocników, którzy dyktują im każdą odpowiedź.
Jaki sprzęt wchodzi w skład zestawów egzaminacyjnych?
Na niektóre egzaminy, jak na przykład maturę, może obowiązywać zakaz wnoszenia telefonu. Studenci i uczniowie jednak radzą sobie z tym całkiem nieźle. Wedle wpisu z forum dla młodzieży: półtora tysiąca złotych pozwoli wyposażyć się w kamerę wmontowaną w okulary, które zarejestrują arkusz egzaminacyjny oraz zestaw słuchawkowy, za pomocą którego pomocnik będzie mógł dyktować odpowiedzi.
Kamery HD oraz podsłuchy potrafią być wbudowane również w inne przedmioty, które uczniowie miewają ze sobą na egzaminach: krawacie, pluszowym misiu itp. Egzaminatorzy muszą więc być bardzo czujni.
A nauczyciele i tak boją się głównie smartfonów…
Edyta pracuje jako nauczycielka od kilku lat:
Dość dobrze orientuję się w nowych technologiach. I muszę przyznać, że w szkole często jestem wobec nich bezbronna. Wystarczy sekunda, by jeden z uczniów zrobił zdjęcie pracy klasowej i przesłał innej grupie za pomocą Facebooka. Nieraz już przyłapałam ich także na grzebaniu w sieci podczas pisania klasówki. Nie chcę myśleć, po jakie jeszcze rozwiązania mogą sięgać…Z koleżankami przychylamy się do zdania, że w szkołach powinien być całkowity zakaz korzystania z komórek, a co więcej, ich sygnał powinien być zagłuszany. Niektóre placówki już robią to na przykład w czasie matur.
Mała klasówka nie ma znaczenia…
Jednym z problemów, który znacznie ułatwia życie oszukującym uczniom i studentom, jest bagatelizowanie tej sprawy ze strony dorosłych. „To tylko lekcje, kto by to spamiętał” – mówią rodzice i nauczyciele – „To drobna sprawa, nie będziemy tego wywlekać”. A za oszukiwanie na egzaminach grozi odpowiedzialność karna. Bezkarność uczniów demotywuje zdolniejsze osoby, które ciężką pracą osiągają dobre wyniki. Traci także na tym społeczeństwo. By zobrazować sobie ogrom problemu, wystarczy wyobrazić sobie lekarza, który skończył studia tylko dzięki zaawansowanej technologii i oszustwom…