Od 2 grudnia w kinach będzie można zobaczyć koreański film Na Hong-jin’a Lament.
W sennej wiosce, gdzieś na koreańskiej prowincji, dochodzi do szeregu gwałtownych i szokujących zgonów – być może morderstw. Jakby tego było mało, część mieszkańców zaczyna zdradzać oznaki tajemniczej, prowadzącej do szaleństwa choroby. Na czele dochodzenia staje poczciwy, ospały Jong-goo, którego rutyna zawodowa do tej pory ograniczała się do wysiadywania na komisariacie i patrolowania okolicy. Zupełnie nieprzygotowany do prowadzenia tak skomplikowanego śledztwa, będzie musiał stanąć na wysokości zadania, gdy także jego ukochana córeczka zacznie wykazywać symptomy opętania.
Sytuacja szybko wymyka się spod kontroli, zamieniając się w ciąg przerażających i niedających się logicznie wytłumaczyć zdarzeń. Jong-goo będzie musiał zawiesić wiarę w świat, który do tej pory znał. Co robić, komu zaufać? Ubranej na biało kobiecie, twierdzącej, że była świadkiem mordu? Szamanowi, mającemu rzekomo przywrócić ład swoimi pogańskimi rytuałami? A może budzącemu grozę wśród mieszkańców przybyszowi z Japonii, żyjącemu samotnie w skrywającej mroczne tajemnice leśnej chatce?
Na Hong-jin doskonale wie, jak operować filmowym językiem. Mistrzowsko miesza ze sobą konwencje i gra nimi, ani na chwilę nie pozwalając fabule wpaść w koleiny schematów. Myli więc tropy, szarpie emocjami, dokręca do granic śrubę klimat osaczenia i paranoi, prowadząc bohaterów w coraz mroczniejsze czeluści koszmaru.
Skąpany w rzęsistym deszczu i opowiedziany w ciemnych barwach, Lament robi jeszcze bardziej piorunujące wrażenie niż poprzednie obrazy reżysera – wybitny debiut W pogoni oraz Morze Żółte. To niezwykłe filmowe doświadczenie, wywołująca ciarki na plecach zagadka, dająca pole do wielu interpretacji i prowokująca do długich dyskusji. Wielki przebój koreańskich kin z powodzeniem wyszedł poza lokalny rynek, zyskując sławę jednego z najlepszych i najskuteczniej mrożących krew w żyłach arcydzieł ostatnich lat.
Na Hong-Jin – południowokoreański reżyser i scenarzysta urodzony w 1974 r. Zadebiutował w 2008 r. wstrząsającym thrillerem W pogoni, który stał się dużym przebojem w koreańskich kinach i zyskał sławę poza granicami kraju. Jego kolejne dzieło, współprodukowane przez 20th Century Fox Morze Żółte, zostało pokazane na festiwalu w Cannes w 2011 r. w sekcji Inne spojrzenie. Na kolejny film kazał czekać aż 6 lat. Światowa premiera sfinansowanego przez Fox International Production Lamentu odbyła się w Cannes i od tej pory film jest ozdobą kolejnych światowych imprez. Stał się także wielkim przebojem kasowym w ojczyźnie reżysera.
Lament, reż. Na Hong-Jin
Dystrybutor: Mayfly
W kinach od 2 grudnia 2016 roku