Galeria El z Elbląga prezentuje do 15 lipca pokaz Beaty Ewy Białeckiej pt. "Poparty". Artystka jest jedną z najbardziej oryginalnych malarek młodego pokolenia. Inspiruje ją reklama, a jednocześnie czerpie pełnymi garściami z twórczości wielkich poprzedników – Martiniego, Fouqeta i Velásqueza.
Aniołowie Ewy Beaty Białeckiej uciekli z desek Simone Martiniego i jego kolegów, małych mistrzów sieneńskiego średniowiecza. Madonny i Marie są bliskimi kuzynkami Agnieszki Sorel, kochanki króla Karola VIII, którą uwiecznił Jean Fouqet w Madonnie z dzieciątkiem. Białecka pożycza od francuskiego mistrza nie tylko jej urodę i wyniosłość, ale i zastępy błękitnych oraz purpurowych aniołów otaczających jej tron.
Malarstwo Białeckiej poraża siłą wyrazu. Artystka podkreśla, że najważniejsze są dla niej emocje, szuka więc formy adekwatnej dla ich wyrażenia.
W najnowszym cyklu Poparty wydobywa je, stosując multiplikację, która precyzyjnie organizuje formę, geometryzując przestrzeń i nadając płótnom specyficzny rytm, nie pozbawiony aspektu dekoracyjnego.
Postaciom w obrazach Białeckiej towarzyszą komiksowe “dymki”. Artystka wiąże je ze światem reklamy i mediów, nieustannie wsączających się w nasze życie. Prace TOP SECRET i re-RESERVED traktuje jako autorski komentarz do skomercjalizowanej rzeczywistości. Przyznaje, że reklamy implikują powstawanie jej nowych prac. Jednocześnie, mówiąc o “dymkach”, używa słowa “banderole”, nierozerwalnie związanego ze sztuką średniowieczną, w której święci, męczennicy i prorocy komunikowali się ze sferą profanum za pomocą tekstów wypisanych na banderolach. Nawet przetwarzając coś tak współczesnego jak reklama, Białecka podświadomie sięga do tradycyjnych form, motywów i odniesień.