22 maja na Scenie MOS pojawi się jeden z najbardziej wszechstronnych przedstawicieli elektronicznych brzmień. Blanck Mass to zarówno drapieżne klubowe bity, jak i niemal filmowe kompozycje. Muzyka szkockiego producenta pojawiła się m.in. podczas ceremonii otwarcia letniej olimpiady w Londynie.
Małopolski Ogród Sztuki wspólnie z Arturem Rojkiem zachęca do wyjścia poza muzyczne schematy. W ramach cyklu Something Must Break wystąpili dotąd wykonawcy, którzy wytyczają nowe kierunki dla punk rocka, autorskiej piosenki czy hip-hopu. W tym roku poszerzamy gatunkowe spektrum. 22 marca na Scenie MOS zagrała legenda jazz-rockowej improwizacji – australijskie trio The Necks. W maju natomiast prawdziwa uczta dla miłośników ambitnych elektronicznych brzmień. Na scenie pojawi się Benjamin John Power alias Blanck Mass.
Szkocki producent jest kojarzony przede wszystkim z duetem Fuck Buttons. Założył go w 2004 roku razem ze szkolnym kolegą Andrew Hungiem. Ich nietuzinkowa muzyka szybko zwróciła uwagę fanów i krytyków. Była unikatowym, radykalnym połączeniem brzmień IDM z elementami noise oraz post-rocka. Wśród dokonań duetu znajduje się m.in. współpraca z Jean Michelem Jarre’m. Ale Fuck Buttons to tylko część dorobku Powera. Pochodzący z Worcester muzyk odnosi również sukcesy solowe.
Pierwszy album pod szyldem Blanck Mass ujrzał światło dzienne w 2011 roku. Dyskografia projektu skrywa wiele zaskakujących przedsięwzięć, takich jak ścieżka dźwiękowa do włoskiego horroru The Strange Colour of Your Body’s Tears. Największe uznanie zyskał jednak wydany w zeszłym roku album World Eater. Nie bez powodu okładkę płyty zdobi zdjęcie psich kłów. Utwory Powera potrafią osiągać rzeczywiście ekstremalną, bliską industrialowi drapieżność. I solidnie kąsać słuchacza. Intensywnej rytmice (nawiązującej do syntezatorowych lat 80., ale też hip-hopu) towarzyszy kompozytorska wyobraźnia, dla której nie istnieją żadne stylistyczne granice. Na płycie pojawiają się zatem elementy typu wokalizy r’n’b, metalowego growllingu czy… samplowanej partii chóru.
Sam Power określił cały materiał (nagrany w domowym studiu na szkockiej wsi) mianem „piosenek o miłości”. W jego muzyce można zresztą odkryć także bardziej stonowane fragmenty. Znalazły one oddźwięk nie tylko wśród fanów elektroniki. Power tworzy muzykę o filmowym rozmachu.
Blanck Mass – koncert w ramach Something Must Break
22 maja 2018 roku
Małopolski Ogród Sztuki w Krakowie