Dura lex, sed lex – w Wielkiej Brytanii nie można spodziewać się łaskawego traktowania po przekroczeniu prędkości czy przyłapaniu na pogawędce przez telefon podczas prowadzenia samochodu. Kodeks ruchu drogowego precyzyjnie określa wysokość kar, każdej przyporządkowując kod i skalę. Widoczne przez trzy lata (albo dłużej!) punkty karne i wysokie mandaty zniechęcają do ponownych wykroczeń.
Maksymalnie jedenaście punktów w dwa lata
Zebranie dwunastu i więcej punktów karnych w ciągu dwóch lat (w przypadku młodych kierowców, czyli o stażu krótszym niż dwa lata limit wynosi sześć punktów) wiąże się z natychmiastową utratą prawa jazdy. Warto pamiętać, że punkty są przydzielane bardzo „hojnie”. Za jazdę nieubezpieczonym pojazdem można otrzymać osiem punktów i dwieście funtów mandatu, a za rozmowę przez telefon – trzy punkty i sto funtów.
Karanie za przekroczenie prędkości jest zróżnicowane. Na ogół można się spodziewać od trzech do sześciu punktów i na ogół około stu funtów, ale przy znacznym przekroczeniu prędkości z miejsca odbiera się winowajcy prawo jazdy.
Trudniej o ubezpieczenie
Karani kierowcy napotykają na trudności w zdobyciu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Ubezpieczycielowi należy bowiem przedstawić listę dotychczasowych wykroczeń i przestępstw – nie tylko drogowych – których wyroki jeszcze nie zostały zatarte. Wówczas część towarzystw ubezpieczeniowych odmawia wydania polisy albo zniechęca kierowcę, proponując wysokie, zaporowe stawki.
Rozwiązaniem jest wykupienie ubezpieczenia specjalistycznego, nazywanego na Wyspach Convicted driver insurance. Takie ubezpieczenia oferowane są na przykład przez firmę Insurance Factory. Kwotę ustala się wówczas na drodze indywidualnych konsultacji, często po udowodnieniu (np. przy użyciu czarnych skrzynek) bezpiecznego stylu jazdy. Takie wyjście jest bez wątpienia tańsze niż składki oferowane przez tradycyjne towarzystwa ubezpieczeniowe, choć może wymagać prowadzenia długich negocjacji.
Szczegóły ubezpieczenia na stronie https://www.insurancefactory.co.uk/car-insurance/convicted-driver-car-insurance.
Brytyjskie drogi mają opinię wyjątkowo bezpiecznych. Aby ten stan rzeczy utrzymać, zachęcamy naszych rodaków na Wyspach do prowadzenia „po brytyjsku”. Wysokie kary, łatwość utraty prawa jazdy i trudności ze zdobyciem ubezpieczenia w razie wypadkowej jazdy wystarczająco zniechęcają zarówno miejscowych, jak i obcokrajowców do poruszania się po drogach szybko czy niedbale.