Wystawa Tomasza Wlaźlaka, zatytułowana Terra Sancta, odbędzie się w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim. Wernisaż już 8 czerwca.
Wystawa Tomasza Wlaźlaka, zatytułowana Terra Sancta, odbywająca się w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim, swoją nazwę, uzasadnia pobytem artysty w Buenos Aires, podczas festiwalu sztuki gier wideo „Game On”, gdzie Wlaźlak „zwiedził” park rozrywki, a w nim plastikową „Ziemię Świętą”, otoczoną murem z tworzywa sztucznego, imitującym mury starego miasta w Jerozolimie. Zderzenie tej sytuacji z pobytem artysty w Izraelu i przyjrzenie się prawdziwej Drodze Krzyżowej uruchomiło u niego refleksję wartościującą, odniesioną do obydwu tych stanów rzeczy. Wartościowanie to przełożyło się na etiologię koncepcji i tytułu wystawy, na której kierunek ideowy zdaje się zmierzać do wartości kultu. Wartości ujętej artystycznie, a więc koncepcyjnie i interpretacyjnie. Miejsca kultu są dla Wlaźlaka tajemnicą, którą artysta chce rozwiązać swoim artystycznym odniesieniem. Podziwia ją, a jednocześnie jest nią przerażony. W takiej emocjonalnej dwubiegunowości Wlaźlak poszukuje rozwiązania, aby znaleźć się w jej ideowym środku. Aby wyważyć sobie światy, w których uczestniczył.
Terra Sancta, zdaje się być takim rozwiązaniem. Artystycznym znajdowaniem środka, gdzie artysta nie odrzuca kultu, ale go modyfikuje. Przekłada na plany i pokłosia swojej egzystencji. Tworzy jego nowy, estetyczno – filozoficzny wymiar. Wystawa jest dokumentem źródeł narracji artystycznych Wlaźlaka, na który składają się zaprezentowane atrybuty, nacechowane wartościami, jakie były dane przeżywać artyście. Symbolika półkotapczanu, jakby postawionego w centrum opowieści Wlaźlaka o sztuce to miejsce marzeń, planów i oswajania świata, młodego jeszcze wtedy człowieka, ale już artysty, który sięgając na półkę po albumy wielkich mistrzów, nawoływał siebie do twórczości. Półkotapczan to miejsce magiczne dla Wlaźlaka. Miejsce dla albumów i książek o sztuce. Miejsce marzeń o własnej twórczości. Miejsce przemyśleń i postanowień. Dziś półkotapczan to dokument sztuki, który wraz z trzydziestoletnią tapetą, pieczołowicie oderwaną od ścian sprzedanego rodzinnego domu artysty, tworzą rodzaj „prywatnego sakrum” Wlaźlaka, przyobleczonego w sztukę. Stara tapeta, pozbawiona opoki ściany, to zdawałoby się najnieistotniejszy element sentymentalnego już domu. Ale ta właśnie tapeta, tak ważna dla artysty, była przez trzydzieści lat jego opoką. Była wraz z półkotapczanem świadkiem jego wzrastania i dojrzewania aż do decyzji usytuowania się w świecie. Asystowała mu przy stawaniu się artystą. Kiedyś ozdoba dziecięcego pokoju. Dziś ważny dla Wlaźlaka obiekt sztuki. Obiekt – relikwia, prywatna „Cela”, jak to nazywa. Cela pełna labiryntów i wirtualnej rzeczywistości, pełna zapachów, dźwięków i mebli z liniami papilarnymi artysty.
Cela atrybutów znowu ważnych, bo w takim kontekście zaprezentowanych. Półkotapczan rozbudowany do rangi ołtarza, na którym pulsują projekcyjne obrazy i tapeta, wzniesiona do rangi pokoju, gdzie znowu odbywa się egzystencjalny urodzaj Wlaźlaka, to korzenie tej wystawy. Dopiero z nich, wyrastają sztandarowe dla jego twórczości automaty do gry i elektroniczne, ruchome obrazy, zatrzymujące, a właściwie nakazujące zatrzymanie się, bo opowiadają mistrzowsko skomponowaną kinetyczną estetyką i doborem treści, jakie przekazuje artysta. Wlaźlak wytworzył swoisty dla siebie paradygmat estetyczno-formalny, mający takie cechy, które wskazują jednoznacznie na rozpoznawalność jego twórczości. „Ojciec Pio” i „Sai Baba” to przykłady automatów do gier, gdzie osoby o nadnaturalnych zdolnościach mierzą się ze „zwykłymi śmiertelnikami”. Jeżeli się mierzą, to szanse są wyrównane. Wyrównane, aby „zwykły śmiertelnik”, mógł stać się zwycięzcą, a więc w tym kontekście, człowiekiem niezwykłym. Wlaźlak w swojej sztuce stawia właśnie na człowieka, akcentując w niej różne egzystencjalne wymiary, zdaniem artysty – konieczne dla artystycznego zaistnienia. Stąd bohaterowie gier, stąd introspekcja Wlaźlaka, w różnych odsłonach, aż do budowania intymnych i uniwersalnych „sanktuariów”. Wystawa Terra Sancta, jest pozornie eklektyczna. Pozornie, bo przecież ujmująca holistycznie odniesienie do indywiduum świata artysty. — dr Wojciech Kowalczyk
Tomasz Wlaźlak – urodzony w 1982 roku w Gorzowie Wielkopolskim, w 2002 roku ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych. Naukę kontynuował w Zielonej Górze, Poznaniu oraz Toruniu, gdzie zdobył tytuł magistra sztuki. W 2016 roku obronił pracę doktorską pt. Gry jako inspiracje w twórczości artystycznej. Aktualnie pracuje w Pracowni Multimediów w Zakładzie Plastyki Intermedialnej na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Tomasz Wlaźlak Terra Sancta
Wernisaż: 8 czerwca 2018 roku, godz. 18.00
Potrwa do 26 sierpnia 2018 roku
Miejski Ośrodek Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim