Nowa powieść Wojciecha Kudyby Imigranci wracają do domu opowiada o „tu i teraz” – polskim i niemieckim. Tym drugim nawet bardziej, gdyż wracający do ojczyzny bohaterowie powieści w gruncie rzeczy już jej nie znają – zachowali tylko jej zapach i smak.
Bohater, Karol Tracz emigruje z Polski po stanie wojennym. Przez trzydzieści lat całym światem jest dla niego praca w korporacji, a „mieć” oznacza „być”. Wylew i częściowy zanik pamięci obracają w gruzy dotychczasowe życie Tracza. Praca okazuje się być tylko pracą – życie pojęciem znacznie pojemniejszym. Rehabilitacja po wylewie uruchamia wspomnienia z dzieciństwa i młodości spędzonych w Polsce i przypomina zapomnianą przez lata polską mowę. Bohater traci przekonanie, jakoby dom był tam, gdzie pracujemy i zarabiamy. Krok po kroku Tracz na nowo odnajduje siebie, bo „człowiek czasem nie wie, że najbardziej mieszka w tym, o czym nie myśli – w swojej mowie”. Pytanie o to, kim jestem, staje się podstawą gruntownej przemiany duchowej bohatera i źródłem zasadniczej odmiany jego losu. Bo jak na kartach swojej książki powiada Wojciech Kudyba: „Człowieka nie tworzy życiorys, ale to, jaki w tym życiorysie był: dobry czy zły”. Imigranci wracają do domu to więcej niż powieść – to opowieść, przypowieść i spowiedź w jednym.
To książka o ponownym budowaniu relacji z całym światem. Ta książka uczy, jak stawiać czoła temu, co wydaje się niemożliwe. Polecam każdemu, kto chce się znaleźć poza swoją strefą komfortu, bo dopiero poza nią zaczyna się prawdziwy rozwój. — Ewa Błaszczyk, aktorka, prezes Fundacji „Akogo?”
Po tym, jak umarłem, pamiętam tylko to, co było w samej śmierci i później. A to, co było wcześniej, jakby się rozproszyło. Mówię „jakby”, bo potem zobaczyłem, że jednak są jakieś pozostałości, jakieś ślady, przebłyski nie wiadomo czego – może lęków, może miłości, może jednego i drugiego naraz. (fragment książki, s. 18)
Wojciech Kudyba – pisarz, krytyk, literaturoznawca, rocznik 1965. Od daty urodzenia ważniejsze jest jednak miejsce, bo – jak twierdzi – „to miejsca nas ustanawiają, organizują wyobraźnię”. Jego wyobraźnię i język uformowały: rodzinne Tomaszów Lubelski i Tyszowce – istne tygle kultury – oraz Nowy Sącz, gdzie po studiach odnalazł miłość i dom. Nie bez znaczenia były też podróże (prawie dwa lata spędził w Niemczech). Przekonany, że jedno to za mało, konsekwentnie wiedzie „podwójne życie”. „Za dnia” jako profesor w Katedrze Literatury Współczesnej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i krytyk „Toposu” analizuje literaturę, a „po godzinach” sam ją uprawia. Jest autorem siedmiu zbiorów wierszy, z których Gorce Pana zostały w 2008 roku wyróżnione nagrodą im. Józefa Mackiewicza. Siedem lat później zadebiutował jako prozaik, książką Nazywam się Majdan.
Wojciech Kudyba Imigranci wracają do domu
Państwowy Instytut Wydawniczy
Już dostępna w sprzedaży
1 komentarz
To świetna książka dla ludzi refleksyjnych, lub poszukujących głębszej refleksji nad życiem i światem. Pisana w powolnym rytmie pociągu osobowego może też być w pociągu czytana. Ale nie tylko tam. Świetna na urlop, na deszczowe dni. Mi osobiście dała wiele do myślenia.