W Poznaniu odbędzie się koncert grupy Globetrotters. Zespół istniejąc sześć lat, zagrał setki koncertów, nagrał trzy płyty, ale – przede wszystkim – ugruntował swoją markę supergrupy. Wibrafonista Bernard Maseli od lat jest klasą sam dla siebie na krajowej scenie, Jerzy Główczewski to niezrównany, rozchwytywany wirtuoz saksofonu, a wokalista Kubach Badach z powodzeniem radzi sobie także jako producent i kompozytor. Jest jeszcze gościnnie (acz coraz częściej) występujący z Obieżyświatami perkusjonista Nippy Noya – czarodziej wszystkiego, na czym można wybić rytm i poprzeszkadzać.
Najnowszy projekt zespołu nosi wymowny tytuł Both Sides – dwie strony świata, dwa bieguny cywilizacji, bogactwo Zachodu i bieda Wschodu. Te antynomie można by mnożyć, bo skojarzeń i tropów, nie tylko kulturowych, które muzycy zawarli w tym nagraniu, jest bez liku. Mamy tu do czynienia z eksplozją rozmaitych stylistyk, ostentacyjną wręcz manifestacją eklektyzmu, mieszanką rocka, popu, transu, jungle, odrobiny (maleńkiej) jazzu. Brzmią też – jak sama nazwa zespołu wskazuje – echa muzycznych wypraw do Indii, Maghrebu, czarnej Afryki. Klasę Globetrottersów widać jednak nie w tym, z jak wielu czerpią źródeł, ale w tym, co oryginalnego z tych podebranych tu i tam elementów potrafią ulepić. A Both Sides to płyta, na której żonglowanie stylistykami służy nadrzędnemu celowi: zbudowaniu konsekwentnej i spójnej formy albumu jako zbioru piosenek, ale też zwartej całości.
Realizacji tego zamysłu służy umieszczenie obok utworów o niemal epickich wymiarach kompozycji o zdecydowanie prostszej strukturze. Jest tu szarpiący klubowym rytmem numer tytułowy, złożony z wielu następujących po sobie segmentów, za to spojony ambientowym pulsem Steppenwolves. Jest też piękna ballada All You Want, zaśpiewana przez Badacha na tle oszczędnego akompaniamentu kalimby i elektronicznego instrumentu Kat. Świetnie wypadają covery: hendriksowskiego Third Stone From The Sun i patetycznego Washing of The Water Petera Gabriela. Całość zamyka nieco agresywna kompozycja Sleeping Camel, której refren – a właściwie powracający motyw wokalizy Badacha – zapada w pamięć z siłą przeboju.
2 lipca, Dziedziniec Masztalarni CK Zamek, godz. 21.00, Poznań