12 listopada 2010 roku o godzinie 18.00 w Centrum Kultury i Sztuki w Koninie odbędzie się wernisaż malarstwa Sebastiana Krzywaka.
OKNO W CZERNI WINOROŚL
(…) Obrazy Sebastiana Krzywaka mają w sobie dużą żywotność w obszarze, który znajduje się między pytaniami a odpowiedziami. Poprzez zaniechanie. Czasem przez brak najmniejszej figuracji. Rodzaj dobrowolnej barwnej i formalnej ascezy. Pomimo znaczenia koloru w jego twórczości, autor w żaden sposób nie aspiruje do nawiązywania do tradycji kolorystów. Jego inspiracje sytuują się pośród takich twórców jak Mark Rothko; z jego nie tylko emocjonalnym podejściem do koloru, ale i pragnieniem wyrażenia za pomocą barwy takich stanów emotywnych jak: rozpacz, ekstaza, rezygnacja czy ostateczność, Ad Reinhardt; z ciągłym poszukiwaniem najgłębszej czerni, niczym zadanej mu przez samego Adorno, Julianem Henrykiem Raczko; kojarzonym niekoniecznie najczęściej z pracami w nurcie geometrycznym i wreszcie, kto wie czy nie najbardziej, z Kajetanem Sosnowskim, z grupy 55.
Obrazy Sosnowskiego w cyklu Obrazy puste z wizualną dominacją formy, koncentrowały się na szczególnym prowadzeniu pędzla, by wydobyć niejednorodne światło, całą głębię koloru. Po to, by stworzyć prace, w które miała zostać wpisana cała potencjalność barwy zmieniającej się pod wpływem światła i odległości widza od płótna. Twórca miał zwyczaj w taki sposób manipulować kolorem, aby formy sprawiały złudzenie, że wychodzą do przodu lub cofają się – dając efekt lekkiego poruszania.
W przypadku każdego z wymienionych twórców istotnym wydaje się ogląd ich prac nie tylko w określonej odległości, ale też w odpowiednim oświetleniu. W ten sposób praca ma szansę pochłonąć odbiorcę.
Sebastian Krzywak mimo dysponowania rozległym arsenałem środków malarskich pragnie odwołać się wyłącznie do jedno-dwu-barwności, która zawiera w sobie to, co najważniejsze w obrazie, kiedy chce się opisywać coś ponad to, co widzialne – tęsknoty za absolutną czystością koloru. (…)
Stwierdzenie abstrakcja chromatyczna – w przypadku jednych prac czy geometria barwna – gdy mowa o innych pracach Krzywaka, zabrzmi tu zbyt sucho i w najwyższym stopniu niedoskonale. To taki typ obrazów, o których można powiedzieć, jak mówił szwedzki autor Stig Dagerman; autor powieści społeczno-obyczajowych naśladujących twórczość Franza Kafki oraz Williama Faulknera: Nagle ściana ognia tonie w morzu, jak zarzucona sieć i staje się ślepa ciemność. Słowa, które wtedy przychodzą na myśl to: bezruch, bezczas, wyczekiwanie, zawieszenie aktywności, w końcu cisza aż do poziomu, który można nazwać kontemplatywnym. Obezwładniająca nieruchomość takich obrazów może być manifestacją wymiaru zawieszania czasu w sztuce, a pośrednio przeciwstawianiu się, za pomocą malarstwa, cywilizacji szybkości, nieubłaganemu upływowi czasu i potrzebie tworzenia modnych obrazów na każdy sezon. A przynajmniej wywołaniu pragnienia obrazu do myślenia, a nie tylko do oglądania. Odwołanie się do jedynej uniwersalnej miary wszelkiego artystycznego działania człowieka, u którego tak niewiele może uruchomić ciąg myśli, a którego finału przewidzieć czasem nie sposób. (…)
Robert Brzęcki
12 listopada 2010 r., godz. 18.00
Centrum Kultury i Sztuki w Koninie
ul. Okólna 47a