Czy dwa słowa: „czarne pantery” są rasistowskie? O tym, jak słowa zmieniają swoje znaczenia i o granicach poprawności politycznej będzie można porozmawiać na jednym ze spotkań wokół wystawy Ewy Ciepielewskiej.
Wystawa złożona z prac z lat 90. i 80, a więc z czasu przełomu, momentu podobnie podwójnego i niezdefiniowanego, to opowieść skonstruowana z figuratywnych prac Ewy Ciepielewskiej. Ta kilkuwątkowa narracja, w której polityczność miesza się z seksualnością.
Kantyczka dla Onufrego to eksperyment Artura Trojanowskiego. Wystawę można potraktować jako świątynię niepowstałego jeszcze kultu. Jako dom niewymyślonego jeszcze bóstwa.
To, co widzimy jest takie, jakimi oczami na to patrzymy. Powiedziałby pewnie Kant. Albo i nie. Zresztą to nieważne. Bo wszystko, jak z kolei napisał Orwell, można przepisać lub przemalować na nowo. Wszystko może być mistyfikacją
Wystawa Marcina Janusza 27 pierwiastków i inne jest abstrakcyjnym studium nad ciałem. Ciałem oglądanym od wewnątrz, najpierw jako zbiór organów, potem tkanek, komórek, związków chemicznych, pierwiastków.
DŌ to wystawa trójki artystów, którzy spotykają się w Paryżu, po to by wyruszyć jeszcze raz na wschód i by ten wschód, bardziej siłą rzeczy niż z premedytacją, naznaczyć zachodnim doświadczeniem.