W omawianym cyklu, rozwijanym w kilku kierunkach, najciekawszym aspektem jest idea obrazu surrealistycznego z mitycznym, czyli wszystkowidzącym okiem, która w postaci fotokolaży czy fotomontaży pojawiła się w latach 20. i 30., także w kręgu konstruktywistycznym (El Lisicki) a odżyła w latach 60. (Antoni Mikołajczyk, Michał Kokot, Andrzej Lachowicz). Trwa do dziś, gdyż problem psychologii widzenia jest wciąż aktualny i na pewno pozostanie takim do końca istnienia działalności artystycznej.
W przypadku omawianego cyklu oko wyraża zarówno stabilność i potencjalną siłę widzenia, jak też przeciwnie – chorobliwość. Na razie problem ten nie posiada definitywnego rozwiązania i może nigdy go nie będzie, gdyż nasze widzenie może być zarówno stabilne i zracjonalizowane, jak też migotliwe i zmienne, nakładające obrazy, jak to miało miejsce w koncepcji powidoków.
Dojrzałość artystyczną określa się m.in. poprzez rozwijanie danego problemu artystycznego w różnego rodzaju konfiguracjach stylistycznych. Patrząc na problematykę i środki obrazowe Autoprojekcji i Nightwatching dostrzegam w nich bardzo podobne problemy artystyczne, jednak rozwijane w inny sposób. Otwartym problemem pozostaje efekt artystyczny, jaki uzyskała artystka w najnowszych cyklach, z których jeden jest nieukończony.
Z pewnością opowiada się po stronie tradycji, która wierzy w fizyczność, nie zaś w wirtualność portretu, a w dalszej konsekwencji w człowieka wraz z jego psychologią i zmienną reprezentacjąiii. Czy w tym ciele widzimy w dalszym ciągu Boga, jego idee, jak to było w malarstwie renesansowym? Czy przeciwnie tylko fizyczność i niestabilny obraz człowieczeństwa. Myślę, że i jedno i drugie, gdyż Sylwia Kowalczyk nie zdecydowała się na całkowite określenie swego przesłania i stylu.
Tekst do wystawy napisał kurator wystawy Krzysztof Jurecki.
Od 9 do 27 maja 2012 r.
Galeria Sztuki Wozownia
Rabiańska 20
Toruń