Wystawa w CSW Łaźnia jest pierwszą tak obszerną retrospektywą fotografii Niedenthala z okresu PRL. Wystawa zorganizowana jest w CSW nieprzypadkowo. Choć Chris Niedenthal wystrzega się etykiety artysty to jednak wartością dodaną ekspozycji jest pewna dekontekstualizacja tych świetnych formalnie, momentami porywająco pięknych zdjęć. Nie tracąc z oczu dokumentalnego waloru fotografii Niedenthala w CSW można dostrzec również czysto wizualny potencjał obrazów z archiwum artysty.
W 2013 mija 40 lat od dnia, kiedy Chris Niedenthal jako młody fotograf przyjechał do Polski, aby zostać korespondentem zagranicznym, a ostatecznie tak związał się z krajem swoich rodziców, że pozostał tu do dziś. Stał się jednym z najważniejszych dokumentalistów czasu przemian politycznych, życia codziennego, rekwizytów ówczesnej rzeczywistości i wizerunków zwykłych ludzi.
Od 1978 roku współpracował z Newsweekiem, a w czasie stanu wojennego był jego stałym fotografem. Współpracował również z takimi pismami jak: Time, Der Spiegel, Forbes i inne. Jego prace były wielokrotnie nagradzane, a w 1986 otrzymał prestiżową nagrodę World Press Photo za portret sekretarza generalnego węgierskiej partii komunistycznej, Janosa Kadara, który trafił na okładkę Time’a.
Wystawa w CSW Łaźnia koncentruje się na najwcześniejszym okresie działalności fotoreporterskiej Niedenthala w Polsce w latach 70.– 80. Jednakże nie eksponuje tak bardzo jego ikonicznych obrazów stanu wojennego i wydarzeń politycznych, ale ukazuje zwyczajne sceny rodzajowe i radzenie sobie z codziennością w PRL-u, które dla fotoreportera z Wielkiej Brytanii musiały być szczególnie absurdalne, dziwne lub dramatyczne. Starał się być zawsze obecny wszędzie tam, gdzie działo się coś ważnego, ale pieczołowicie dokumentował też drobne szczegóły polskiego krajobrazu lub komiczne wytwory pseudourzędowego języka PRL-u, które można nazwać swoistymi bareizmami.
Jak sam przyznaje, najbardziej żałuje, że w latach 70. XX wieku nie sfotografował pięknego ówczesnego billboardu przy drodze gdzieś we wschodniej Polsce z napisem: Rolniku! Nie myj jaj!. Niedenthal jak mało kto potrafił wykorzystać jedną z największych zalet fotografii: możliwość uchwycenia konkretnego, decydującego momentu, ukazać kwintesencję danej chwili. Fotografie zebrane na wystawie w CSW Łaźnia, to nie tylko unikalny dokument przeszłych czasów, zmian w kulturze i życiu codziennym Polaków, ale też przykład esencjonalnej fotografii dokumentalnej i reportażowej najwyższej klasy – bez zbędnych ozdobników i efektów.
Anna Szynwelska, kuratorka wystawy, CSW Łaźnia
Chris Niedenthal (kwiecień 2013):
PRL przez swoją groteskowość był dla wielu fotografów rajem, a tym bardziej dla młodego i wychowanego w innej rzeczywistości fotografa z tzw. Zachodu. To, co tu pokazuję, chciałbym tak myśleć, to mój osobisty, bardzo prywatny wkład w udokumentowanie tamtych siermiężnych lat. Widać tu być może pewną sentymentalną nutę, ale z pewnością nie dotyczy to systemu lecz ludzi. Nie chcę tymi zdjęciami rozbudzać niezdrowych uczuć nostalgii, bo PRL na to nie zasługuje. Uważam jednak, że warto je pokazywać, bo dla ludzi z mojego pokolenia są to pamiątki z młodości, a młodszym obrazują świat ich rodziców i dziadków.
Inne znane nam fotografie z tamtych lat są na ogół czarno-białe. Ja miałem to szczęście, że mogłem fotografować na kolorowych, zachodnich (jak to się kiedyś mówiło) filmach. I teraz z zadowoleniem oglądam wykonane na tę wystawę wydruki na świetnym, nowoczesnym papierze, o którym wtedy się nawet nie śniło. Sądzę, że dzięki temu moje zdjęcia pokazują dokładnie to, co widziałem przed sobą kilkadziesiąt lat temu. Neutralne w kolorze wtedy, kiedy wymaga tego tematyka, zimne lub bardziej nasycone kiedy zachodzi taka potrzeba – ale zawsze naturalne.
Wszyscy znają zdjęcie z wozem opancerzonym przed warszawskim Kinem Moskwa, na którym widnieje reklama filmu Francisa Forda Coppoli Czas Apokalipsy. Chris Niedenthal mógłby funkcjonować jako autor tego jednego kultowego zdjęcia reprezentującego w pigule mrok wprowadzonego 13 grudnia 1981 roku Stanu Wojennego. Mógłby dać sobie spokój i nie fotografować więcej, dać szansę innym. Jednak to jedno zdjęcie jest otoczone setkami i tysiącami kolejnych, które składają się na niezwykłe archiwum tworzone przez świadka epoki późnego PRL; świadka karnawału Solidarności i upadku komuny, w Polsce i w całym bloku sowieckim. Perspektywa z jakiej na realia socjalistycznego państwa, na życie codzienne jego mieszkańców patrzy fotograf jest nietypowa.
W końcu, Niedenthal to dobrowolny imigrant, pracownik najemny zatrudniany przez globalne potęgi medialne, by czuwać i obserwować polityczny kocioł jakim jest Polska Ludowa. Dziś trudno w to uwierzyć, że siermiężny kraj pod rządami ekip Edwarda Gierka i Wojciecha Jaruzelskiego był jednym z najgorętszych miejsc na świecie. W tych właśnie czasach niemal z dnia na dzień świat uczy się na pamięć nazwisk Karola Wojtyły, Lecha Wałęsy, Czesława Miłosza, ale też Czesława Kiszczaka, czy Jerzego Urbana.
Oprócz pracy dla serwisów informacyjnych Niedenthal, jak każdy wybitny fotograf, tworzył zdjęcia pozornie nieistotne, proste migawki przedstawiające zwykłych ludzi. Nie tylko w tych okładkowych, kultowych zdjęciach widoczny jest talent fotografa. Również w zdjęciach momentów nieistotnych, powszednich. Wiele z tych kolorowych fotografii dziś stanowi ilustrację wydarzeń historycznych, pokazuje życie pokoleń minionych. PRL w obiektywie Niedenthala zdecydowanie odstaje od znanych nam z zapisów wykonywanych przez fotoreporterów. Zarówno tych oficjalnych, zatrudnianych przez dzienniki w rodzaju Trybuny Ludu, nadmiernie lukrujących obraz świata, jak i tych pozostających w kontrze do systemu, współpracujących z opozycją i tworzących „czarne fotoreportaże” ukazujące PRL jako istne piekło na ziemi. Niedenthal jest poza tym – jakże polskim – podziałem na dwie strony barykady. Przechadza się swobodnie i uważnie obserwuje, co dzieje się po jednej i po drugiej stronie.
Dokumentuje wszystko, jakby w przeświadczeniu, że już wkrótce ten świat przeminie ustępując miejsca pejzażowi normalnemu, czyli kapitalistycznemu. Pierwsze w bloku radzieckim wolne wybory z 4. czerwca 1989 roku, upadek Muru Berlińskiego i kolejne mniej lub bardziej aksamitne rewolucje stanowią punkt kulminacyjny kariery Niedenthala fotoreportera. Na tym momencie w historii najnowszej również zatrzymuje się narracja wystawy w CSW Łaźnia. Kończy się wystawa, ale nie kończy się Niedenthal, który wprawdzie deklaruje, że przełomowe momenty w historii już się skończyły, ale pracuje dalej. (…)
Adam Mazur, Obserwacja uczestnicząca. O fotografiach Chrisa Niedenthala
Chris Niedenthal urodził się w 1950 roku w polskiej rodzinie w Londynie. Po studiach w London College of Printing, w 1973 roku przyjechał do Polski na kilka miesięcy i pozostał do dziś. Na początku lat 80. współpracował z amerykańskim tygodnikiem Newsweek a od 1985 roku Time. Dla tego czasopisma robił reportaże w całej wschodniej i centralnej Europie, Związku Radzieckim i na Bałkanach. Był świadkiem powstania wolnego związku zawodowego Solidarność podczas strajku w stoczni im. Lenina w Gdańsku w 1980 roku, jak również wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w grudniu 1981 a później dokumentował upadek komunizmu w 1989 roku. Wygrał nagrodę w konkursie World Press Photo w 1986 roku za portret węgierskiego przywódcy Janosa Kadara. Przez kilka lat współpracował również z niemieckim tygodnikiem Der Spiegel.
W Polsce ukazały się trzy albumy z jego fotografiami: Polska Rzeczpospolita Ludowa. Rekwizyty (BOSZ 2004), 13/12. Polska Stanu Wojennego (Edipresse 2006) i In Your Face. Oblicza Niedawnej Przeszłości (edition.fotoTAPETA 2011). Przez ostatnie lata pracował m.in. nad cyklem fotografii dotyczących dzieci niepełnosprawnych intelektualnie, które przedstawił w formie wystaw w wielu miastach w Polsce i za granicą (m.in. Tabu. Portrety Nie Portretowanych, PracujeMY, Listy do Syna). Swoje doświadczenia jako fotoreportera opisał niedawno w autobiograficznej książce Zawód: fotograf (Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2011).
Kuratorka: Anna Szynwelska
Współpraca: Adam Mazur
Chris Niedenthal, Dokument
Wernisaż: 21 czerwca 2013 roku, godz. 18.00
Wystawa potrwa do 18 sierpnia 2013 roku
Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia
ul. Jaskółcza 1
Gdańsk