(Bez tytułu ) (2000), ostatni teatralny spektakl Sehgala, został w zeszłym roku odrestaurowany przez innego wybitnego choreografa Borisa Charmatza, założyciela Musée de la Danse. To subiektywny przegląd historii tańca, montaż fragmentów ikonicznych choreografii XX wieku, rodzaj wystawy na scenie. Przywołując wyimki znanych układów Sehgal, a za nim dziś Charmatz, pytają o miejsce tańca w społeczeństwie, które jest w ciągłym ruchu, w ideologii, polityce, relacji władzy i wiedzy. Pytają o to, jak wyglądałoby społeczeństwo, jeśli jego wartości wywodziłyby się z choreografii. I wreszcie, jak zmieniło się postrzeganie tańca przez ostatnich piętnaście lat, kiedy to dokonał się zwrot performatywny. W Krakowie ten sam układ choreograficzny zobaczymy w wykonaniu dwóch wybitnych tancerzy: samego Borisa Charmatza oraz Franka Willensa.
Wykonanie: Boris Charmatz, Frank Willens
Showcase Beat le Mot, Alles / Wszystko
Berliński kolektyw Showcase Beat le Mot uważa codzienność, porażkę i przypadek za jeden z podstawowych elementów pracy. Ktoś zabawnie określił tę grupę jako Old Giessen Masters (dawni mistrzowie z Giessen), których sława przeminęła, a może nigdy jej nie było. Showcase Beat le Mot, trochę jak kiedyś polska grupa Azorro, drwi z własnego oczekiwania na sukces artystyczny i z nieuchronnej porażki. Spektakl Alles / Wszystko – jak twierdzą artyści – ostatecznie rozwiązuje trzy nierozwiązane pytania ludzkości. Po pierwsze: jak przemieni gówno w złoto. Po drugie: jak tchnąć życie w bryłę gliny. I po trzecie: jak zbudowa perpetuum mobile. Alles/Wszystko łączy wszystko ze wszystkim, jest alchemicznym wykładem, pokazem magii, wizytą w meblowym second-handzie, debatą polityczną, spotkaniem, amatorskim wykładem na temat niemieckiego romantyzmu i wreszcie smaczną kolacją. Jest też kolejnym – oczywiście niespełnionym – snem o zatarciu różnicy pomiędzy sztuką i życiem.
Kolektyw Showcase Beat le Mot powstał w 1997 roku. Jego założyciele spotkali się podczas studiów w Instytucie Stosowanych Badań Teatralnych w Giessen, znanego z promowania teatru postdramatycznego, uprawiania teatru krytycznego i dokumentalnego, nacisku na teorię i polityczne zaangażowanie (z Giessen wywodzą się też René Pollesch, Gob Squad, She She Pop czy Rimini Protokoll). Członkowie Showcase wspólnie piszą scenariusze, reżyserują, projektują kostiumy i scenografię.
Guy de Cointet, Dwa rysunki. Dziennik mojego ojca. Idąc na targ
Guy de Cointet był jednym z najbardziej tajemniczych konceptualnych artystów XX wieku. Dzieciństwo spędził w Algierii, gdzie chodził do szkoły z Yves’em Saint Laurentem. W połowie lat sześćdziesiątych stał się bywalcem Fabryki Andy’ego Warhola wNowym Jorku. Jego twórczość wpłynęła na całe pokolenia artystów – między innymi na sztukę Mike’a Kellyego, Paula McCarthy’ego i Catherine Sullivan.
Fascynował się kryptografią oraz naturą pisma i języka. Badał pismo egipskie, kulturę afrykańską i kulturę Indian Nawaho, lubił też lingwistyczne zagadki Marcela Duchampa. Jedna z jego realizacji łączyła literacką łamigłówkę, opartą na prozie Raymonda Roussela, z wątkami z telewizyjnej opery mydlanej. Narracje budował wokół obiektów, które miały na scenie status bohatera. Za przedmiotami zawsze kryła się historia. Jego realizacje to niejednokrotnie literackie łamigłówki, których bohaterami są głównie kobiety. Jeden z performansów zrealizował z Vivą z Fabryki Warhola.
W czasie Krakowskich Reminiscencji Teatralnych zaprezentowane zostaną trzy performansie Guya de Cointeta w wykonaniu Mary Ann Glicksman, aktorki, która realizowała je w latach 70. W ramach wystawy Nic 2 razy / Nothing Twicew Cricotece będzie można ogląda rekwizyty z performansu De toutes les coulers(1981–1982), wypożyczone z kolekcji Museo Reina Sofia w Madrycie.
Projekt realizowany w ramach wystawy Nic 2 razy / Nothing Twice, Cricoteka
Kuratorka: Joanna Zielińska