Architektura realizowana przez współczesne, przeważnie młode, chińskie biura architektoniczne jest zjawiskiem niezwykle ciekawym z wielu punktów widzenia i przysłowiowa już dynamika chińskiej ekonomii nie jest w tym wypadku jedynym czynnikiem decydującym o szczególnej jakości tych prac.
Ma ona ogromny ładunek pozytywnej energii, własną logikę i kierunki poszukiwań. W Polsce wiemy o niej jedynie z informacji medialnych, jak dotąd bowiem architektura nie była u nas prezentowana na wystawach. Obecna ekspozycja jest zatem jej polską premierą. Pomysł wystawy zrodził się siedem lat temu w Pekinie podczas rozmów z Wang Lu, profesorem Uniwersytetu Tsinghua w Pekinie i przez wiele lat redaktorem naczelnym magazynu „World Architecture”, wydawanego przez wydawnictwo World Architecture Magazine, działające przy Uniwersytecie Tsinghua. Wydawnictwo to prowadzi od lat program nagród WA Award, którego celem jest przegląd i wybór najciekawszych realizacji architektonicznych architektów chińskich tudzież nauczycieli akademickich ze szkół architektonicznych w Chinach, Hongkongu, Makau i na Tajwanie. WA Award jest obecnie jedną z najważniejszych nagród architektonicznych w kraju, a jej celem – jak to ujął profesor Wang Lu – jest pobudzanie intelektualnego klimatu chińskiej twórczości architektonicznej, promocja architektonicznej kreacji i wysokiej jakości chińskiego budownictwa, przedstawianie umiejętności, wiedzy i dokonań chińskich architektów, rozwijanie umiejętności percepcji architektury i budowanie szacunku społecznego dla chińskiej twórczości projektowej.
Jako zaproszony juror zagraniczny WA Award miałem w roku 2010 okazję przyjrzeć się nowej architekturze młodej generacji twórców. Jakże odmienny był to obraz od wizerunku kreowanego przez światowe media i kojarzonego powszechnie ze spektakularnymi osiągnięciami architektonicznymi związanymi z Igrzyskami Olimpijskimi roku 2008 czy też z gigantycznymi projektami chińskich firm deweloperskich (np. SOHO 1, SOHO 2, SOHO 3 w Pekinie) oraz z ikonami architektonicznymi wielkich miast (takimi jak np. Guangzhou Opera House, CCTV w Pekinie, biblioteka i sala koncertowa w Shenzhen, wieżowce Szanghaju), realizowanymi w Chinach przez star-architektów zagranicznych takich jak: Kengo Kuma, Zaha Hadid, Arata Izosaki, Rem Koolhaas, Steven Holl i inni.
Wtedy też, w 2010 roku, zrodził się pomysł przedstawienia prac chińskich architektów w Polsce, aby móc przyjrzeć się z bliska tym ciekawym projektom oraz genezie procesów związanych z ich powstawaniem na tle dynamicznie rozwijającej się chińskiej gospodarki. Współczesna chińska architektura sięga do doświadczeń tych chińskich architektów, którzy w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zaczęli wyjeżdżać z kraju na studia zagraniczne i uczyli się teorii i praktyki architektonicznej w najlepszych uczelniach i biurach amerykańskich, europejskich i japońskich. Pokolenie to po powrocie do Chin włączyło się z pełną świadomością w krytyczny nurt architektury poszukujący własnej, chińskiej tożsamości, niejako w opozycji do architektury globalnej tudzież ikonicznych prac star-architektów, od których się jednocześnie uczyli, przejmując ich know-how. Co ciekawe, wraz z prowadzonymi eksperymentami nad poszukiwaniem własnego języka i własnej tożsamości ich architektura pozostawała otwarta i zrozumiała na zewnątrz, nie utraciła z pola widzenia kontekstu globalnego.
Wybór prac na obecną wystawę nie był łatwy i z pewnością wiele równie ciekawych biur nie zmieściło się w ograniczonej z konieczności formule. Z jednej strony kuratorom zależało na pokazaniu tego, co najnowsze i najciekawsze, ale bez powielania schematu podróżujących obecnie po wielu krajach wystaw chińskiej architektury w wykonaniu ukonstytuowanej już architektonicznej elity. W ostatnich latach nastąpił bowiem tak szybki rozkwit architektury Państwa Środka, że jej wczorajsi młodzi pionierzy stali się w okamgnieniu nowym establishmentem – znanymi gwiazdami z pierwszych stron magazynów zarówno architektonicznych, jak i lifestylowych. Ich biura szybko zaczęły realizować zlecenia w Europie, Kanadzie czy USA, jak na przykład biuro MAD (Ma Yansong), URBANUS (Liu Xiaodu, Meng Yan); Wang Shu, i inni. Naszym kuratorskim pomysłem i zadaniem był dobór biur architektonicznych nadal w fazie rozwoju, bardzo znanych i mniej znanych, ale przede wszystkim niepokornych, dynamicznych i poszukujących, można powiedzieć – walczących o swoją wizję architektury i pozycję zawodową, będących w najciekawszym twórczym okresie poszukiwań.
Prezentujemy zatem biura zróżnicowane i ich wybrane projekty, niebędące komercyjnymi obiektami o wielkiej skali. To przeważnie małe budynki o funkcjach edukacyjnych i kulturalnych, zlokalizowane z dala od wielkich metropolii. Nie naśladują, nie tworzą pustych form – mają własny język i przekaz. Na wystawie zobaczymy zatem prace takich biur jak Atelier TeamMinus (Zhang Li), Hu Yue Studio, Approach Architecture Studio (Liang Jingyu), Duoxiang Studio, META-Project (Wang Shuo), TAOA (Tao Lei), Atelier Li Xinggang (China Architecture Design Group), ZAO/standardarchitecture (Zhang Ke), Shan Jun Atelier, DnA_Design and Architecture (Xu Tiantian), Atelier Z+ (Zhang Bin), Wutopia Lab (Yu Ting), Atelier Archmixing (Zhuang Shen), Rùn Atelier (Wang Hao), Liu Kecheng Architects, Zhaoyang Architects, AIIA (Zhu Jingxiang), i Wang Weijen Architecture. Pomimo wielu różnic pomiędzy projektami można w nich znaleźć wspólne podstawy i zasady tworzenia, między innymi takie jak:
- refleksja nad znaczeniem kulturowym projektowanego obiektu, świadomość historii miejsca, w którym realizowany jest projekt;
- zwrócenie szczególnej uwagi na dostosowanie obiektu do potrzeb lokalnych i świadomość symbolicznego wpływu projektowanej architektury na życie społeczności lokalnej;
- osadzenie w kontekście lokalnym – poszukiwanie środków wyrazu i materiałów właściwych dla miejsca i jego historii;
- świadome tworzenie przestrzeni publicznych wraz z budynkami;
- imperatyw eksperymentowania, umiejętność syntezy i formalnego abstrahowania w połączeniu ze stosowaniem uniwersalnego języka architektonicznego.