Niepospolite ruszenie. KRAKERS 2016
W Krakowie nie możemy mówić o święcie galerzystów (bo tych można policzyć na palcach jednej ręki), ani o wydarzeniu na rynku sztuki, ponieważ nie pokazuje się dzieł, które mogłyby zainteresować znanych kolekcjonerów. Na naszym podwórku każdy jest zaproszony do pokazania się, a KRAKERS pozwala małym kolektywom czy efemerycznym galeriom na zyskanie dużej frekwencji i rozgłosu.