Kraków: alfabet reakcyjny #1
Czym ma być alfabet reakcyjny? Przede wszystkim – przeciwieństwem alfabetu redakcyjnego, pieczołowicie opracowanego przez grupę ekspertów. Alfabet reakcyjny zaczyna się, owszem, od liter „A” i „B”, by potem rozpełznąć się w różne strony, od „A” do „K”, od „B” do „S”. Cykl tekstów o krakowskiej scenie artystycznej, inspirowany wystawą amerykańskiej kuratorki Lucy Lippard, zrealizowaną na łamach Studio International w 1970 roku, działa na zasadzie reakcji łańcuchowej. Początek, arbitralnie, wybrałam ja – „A” i „B” to Marta Antoniak i Tomek Baran, którzy od dwóch lat dzielą pracownię w centrum Krakowa. Gdzie ten „alfabet” zaprowadzi mnie dalej, nie zależy już ode mnie. Każda artystka i każdy artysta, z którymi się spotykam, wyznaczają mi kolejnego twórcę, którego powinnam odwiedzić i opisać.