Spacerując między horyzontami
Przymiotnik „nowohoryzontowy” od lat już funkcjonuje jako oznaczenie szczególnego rodzaju kina, radykalnie eksperymentalnego i wiernego poetyce modernistycznej. Eksperymenty przy tym, taka już ich natura, nie zawsze okazują się udane. Od kilku już sezonów zauważalna jest jednak postępująca ewolucja festiwalu, w wyniku której szańcem „nowohoryzontowości” pozostaje konkurs, natomiast dla widza mniej rozsmakowanego w eksperymencie, (neo)modernizmie i slow cinema impreza znajduje coraz więcej przestrzeni, zachęcającej do wędrówek pomiędzy piętrami i salami wrocławskiego multipleksu.