Korolkiewicz czyni z nas intruzów, podglądaczy, przyłapanych podczas tej wstydliwej czynności. Następnie rzuca widzowi śmiałe spojrzenie, od którego nie ma ucieczki.
Nigdy nie było koncepcji jednego fotorealizmu, zawsze to były różne postawy – od werystycznej, poprzez syntetyczną, do imaginacyjnej – mające za punkt wyjścia fotografię, która stawała się rodzajem mapy, służącej jako przewodnik w rozpakowywaniu własnej świadomości, współdziałającej lub rywalizującej z medium fotografii. Co daje sięgnięcie do fotografii i dlaczego fotorealizm jest tak istotny? Ba, dlaczego ma być ocaleniem malarstwa?