Sherlocku, powiesz mi coś więcej?
Polscy scenarzyści coraz lepiej rozumieją powieściowe możliwości gatunku. Ich twórczość rzadziej niż kiedyś ogranicza się wyłącznie do snucia dochodzeniowej intrygi. Życie codzienne ekranowych Polaków już nie musi stanowić zaledwie ramy dla zbrodni, psychologia nie jest tylko metodą dochodzenia prawdy o mordercy, a namiętności i wzruszenia bohaterów rzadko kiedy stanowią jedynie katalizator napędzający fabułę.