Wyautowani
O tym, że świat naiwnych celników, pięknoduchów bez ucha i szczerzących miny witkaców minął bezpowrotnie, wiemy nie od dziś. Artysta musi sobie radzić w rzeczywistości rynkowej. Choćby po to, by w takich momentach dziejowych, jak protesty pod Zamkiem Ujazdowskim, na przekór motłochowi, miał jasne przekonanie o swoim miejscu w społeczeństwie.