Słoma z butów, czyli o Galerii Henryk
Czując, że tylko śmiech może nas (mnie, odbiorcę i artystów) uratować, śmiejemy się prosto w twarz krytykom, instytucjom, rynkowi sztuki, śmiejemy się sami z siebie. A artyści wraz z kuratorem wznoszą się na wyżyny autoironii i kampowego myślenia!