W czwartek, 6 kwietnia 2006 r., o godz. 20.00 w Galerii Kronika w Bytomiu odbędzie się wykład Sebastiana Cichockiego na temat sztuki Bogny Burskiej ukazanej przez pryzmat twórczości Teresy Margolles, Any Men-diety i badań Frances Glessner Lee.
Ludzka krew przyciąga i odpycha wzrok, budzi lęk i tkliwość. Jest symbolem ofiary, męczeństwa i odkupienia, ale także wojny, morderstwa, pożywienia zmarłych. Krew, główny motyw w sztuce Bogny Burskiej (1974), jest jednocześnie święta i tabu, to substancja przklęta i usankcjonowana, utrwalona przez literaturę i sztukę jako złowrogie proroctwo. Twórczość tej warszawskiej artystki opiera się na tworzeniu modeli/ projekcji rzeczywistości o diabolicznej sile, budzeniu wypartych demonów i koszmarów minimalnymi środkami.
Na jej niemal scenograficzna taktykę (aranżowanie scen zbrodni, pokrywanie kościelnych witraży krwawymi smugami etc.) mozna spojrzeć przez pryzmat dzialalnosci amerykańskiej policjantki i badaczki Frances Glessner Lee (1878-1932).W latach trzydziestych ubiegłego stulecia poświęciła się ona budowaniu osobliwych miniaturowych domków dla lalek. Bazowały one na oględzinach miejsc zbrodni, jakie popełniano w Chicago przełomu XIX i XX wieku. Domki te miały pomóc detektywom w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, stąd ich oszałamiajaca precyzja: na podłodze leży rozsypany cukier, w popielniczce są niedopałki, na szafkach leżą przewrócone zabawki. Frances Glessner Lee nazywała ta strategie the Nutshell Studies of Unexplained Death (dosł. studia nad
niewytłumaczalną śmiercią w łupinie orzecha). Siła, która umożliwia przywoływanie dawnych wydarzeń za pomocą ich substytutów (zarówno rozbryzganej czerwonej farby u Burskiej jak i lalek-trupów u Glessner Lee), leży w duzej mierze w komemoratywnych wlasciwościach architektury.
Interesującą paralelę dla sztuki Burskiej buduje też sztuka dwóch latynoamerykańskich artystek: Teresy Margolles (1963) i Any Mendiety (1948-1985). Margolles, byla członkinią grupy SEMFO (Slużby Medycyny Sądowej), wykorzystuje do swych instalacji ludzkie osocza i fluidy, organy, a nawet wodę jaka została użyta do mycia zwłok. Zajmuje się tematem ekonomi przemocy i śmierci w ubogich dzielnicach Mexico City. Tymczasem artystyczne strategie Any Mendiety przedwczesnie zmarłej i do niedawna prawie nieznanej artystki z Kuby, sytuują się bliżej refleksji feministycznej, z jednoczesnym zainteresowaniem mechanizmami przemocy, gwaltu i wstrętu. Intrygujace jest porównanie takich prac Mendiety jak Body Tracks, Rape, People Looking at Blood on Moffitt Street (performance, powtórzony pózniej przez Carolee Schneemann) z wspólczesnymi nam pracami Burskiej, które mimo wizualnych podobieństw powstaly w zupełnie innym społeczno-religijnym kontekście i z odmiennych artystycznych motywacji.
Wstęp wolny. Wykład dla widzów pelnoletnich.
Fot.
Frances Glessner Lee – fragment modelu
Ana Mendieta, People Looking at Blood on Moffitt Street