Galeria na Antresoli (PiMBP) w Łazisku Górnym organizuje wystawę Przyczajony Tygrys Anety Nowickiej. Wystawa będzie czynna do 31 sierpnia.
Aneta Nowicka, urodzona na Śląsku, z pochodzenia góralka. Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego. Naukę kontynuowała na Uniwersytecie Wiedeńskim (studiowała publicystykę oraz wiedzę o mediach, teatrze i filmie), studiowała także w Laboratorium Reportażu na UW (fotoreportaż u Tadeusza Rolke). Pracowała jako kierownik produkcji filmów dokumentalnych i sztuk teatralnych, a także jako koordynator na festiwalu muzyczno-teatralnym w Wiedniu. Autorka zdjęć do projektu Artura Zmijewskiego POWTÓRZENIE na wystawę Biennale w Wenecji 2005.
Fotografie z wystawy Przyczajony Tygrys pochodzą wyprawy do Chin. Jest na nich pokazany Szanghaj, Pekin oraz prowincja Fujian w południowo- wschodnich Chinach, ok. 1600 km od Pekinu.
Moja indywidualna podróż do Chin była tropieniem sytuacji, które nie przypodobały by się niektórym władzom. Podróżowałam po metropoliach jak Pekin, czy Szanghaj, ale także byłam w wiosce na południu kraju, gdzie mieszkańcy po raz pierwszy od lat widzieli europejską twarz. Chiny na co dzień to kraj z dala od cukierkowych wizji tworzonych przez władze. Chiny chcą sprzedać nie tylko swoje towary, ale także swój nowy wizerunek jako państwa nowoczesnego, przyjaznego i otwartego na turystów. Bo współczesne Chiny to nie jest kraj dawnego Mao Tse Tunga. Komunistyczne idee oparte na społecznictwie, kolektywnym podziale pracy i dóbr, czy powszechnym dostępie do nauki, czy opieki zdrowotnej to fikcja. Z dawnym idei pozostał etos pracy, który jest wykorzystywany do osiągnięcia ekonomicznego zysku. Czy raczej wyzysku.
Chiny stały się krajem agresywnego kapitalizmu, który nie musi martwić się o takie socjalne sprawy, jak emerytury, czy bezpieczeństwo pracy, tygrysem wschodu, który pożera coraz więcej ofiar. Widać to na ulicach. Ludzie pracują w dzień, a w nocy wielu z nich śpi na ulicach pod czujnym okiem władzy. Korzysta na tym wielu. Nietrudno jest znaleźć przedstawicielstwa największych koncernów amerykańskich, czy europejskich w Chinach. Wszystko można kupić, nie zmieni tego fakt przeprowadzania co jakiś czas pokazowych egzekucji na urzędnikach. Wszystkie komercyjne dobra są dostępne, poza ideologiczną wolnością.