Do 12 lutego 2010 roku w Galerii Asymetrii w Warszawie potrwa wystawa Józefa Głogowskiego Czas córek. Kiedy w 1925 roku przyszły fotograf Witkacego, Józef Głogowski, przeprowadza się z rodziną do Zakopanego, zamieszkują początkowo w domu rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego, którego żona Rita Sacchetto – wybitna aktorka i tancerka, prowadzi szkołę baletową.
Córki Głogowskiego: Zofia i Krystyna uczą się tańca u niemieckiej divy, tworzącej m.in. spektakle futurystyczne. Prawdziwym wydarzeniem, które przetrwa dla nas, staną się sesje fotograficzne wykonywane na łączce pod Giewontem pod koniec lat 20-tych XX w., gdzie ojciec portretuje swoje córki i żonę we wschodnich strojach księżniczek, jakby rodem z Bizancjum w pożyczonych od Sachetto kostiumach. Na wystawie pokazujemy wschodnie portrety córek Józefa Głogowskiego wykonane w konwencji piktorialnej, a także późniejsze z lat 30-tych gumy i bromy, które przejmują melancholią wpisaną w dzieje tej rodziny. Starsza córka Zofia, po śmierci ukochanego podczas drugiej wojny światowej odchodzi w 1946 r. do Karmelu, a młodsza Krystyna poświęca się ojcu opiekując się nim aż do jego śmierci (1969).
Fotografie przedstawiają świat świętej rodziny, której fundament stanowi bezpieczna i trwała egzystencja, zbudowana wokół mitu postaci ojca, który przeprowadził się z rodziną do Zakopanego z powodu choroby płuc. Rzeczywiście, zostaje wyleczony, jak wierzy rodzina na mocy cudu! Do tak skonstruowanego domu, wkrada się wariat Witkacy (Rita Sacchetto zwykła o nim mówić: OtenWitkacyniespełnarozumu!), który zachwycony fotografią Głogowskiego wykonaną Edmundowi Strążyskiemu, zamawia początkowo 30 własnych portretów (1931). Kontrakt zostaje zawarty, a z czasem pomiędzy rodziną a Witkacym zadzierzga się przyjaźń. Artysta korzysta nawet z przywileju uczestniczenia w prywatnym życiu rodziny (nie omieszka robić z tego performansu, jak pokazują to dwie fotografie zamieszczone na wystawie) a także korzysta ze stołu w salonie gdzie pisze i przegląda własną korespondencję. Ma tylko jeden warunek, nie może przychodzić do domu Głogowskich po godzinie 22-giej. Niestety, łamie go pewnej nocy, wdzierając się do środka domu podczas burzy w towarzystwie korowodu cudacznych postaci. Kilkuletnia przyjaźń między Głogowskim a Witkacym zostaje przerwana, niemniej pozostał po niej m.in. owoc w postaci min oraz performansów zarejestrowanych przez aparat.
Materiał fotograficzny poświęcony sacra familia, sprzed czasu zanim ukochane córki Głogowskiego porwą odmęty historii, możemy oglądać na wystawie w Galerii Asymetria z kolekcji Stefana Okołowicza.
Rafał Lewandowski
Galeria Asymetria, 15.11.2009 – 12.02.2010