9 grudnia 2010 roku o godzinie 17.00 w Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie odbędzie się spotkanie z Grzegorzem Wiśniewskim w ramach promocji książki Fryderyk Chopin w oczach Rosjan.
Książka ta zawiera kilkadziesiąt esejów, szkiców i wypowiedzi dokumentujących wyjątkowe zainteresowanie i niekłamany entuzjazm, jakie muzyka Chopina budziła w ciągu ostatnich bez mała dwóch stuleci w Rosji. Refleksjami o kompozytorze dzielą się najwięksi rosyjscy muzycy, ludzie pióra i myśliciele – od Lwa Tołstoja i Antona Rubinsteina po Borysa Pasternaka i Rodiona Szczedrina, a także Harry’ego Neuhausa, Borysa Asafiewa oraz Dmitrija Szostakiewicza.
Harry Neuhaus
Chopin wiedział, co chce rzec każdą muzyczną frazą. Kompozytor, którego muzyka jest do tego stopnia doskonała, że zda się stworzona w jednej chwili, w spontanicznym porywie natchnienia, w rzeczy samej pracował skrupulatnie, wytrwale, uporczywie. Jego rękopisy świadczą o natchnieniu geniusza, ale także i o pracowitości geniusza. W tym sensie wyrafinowany i ścisły geniusz Chopina jest podobny do hojnego i wymagającego geniuszu Puszkina. (…)
Nawet nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy usłyszałem muzykę Chopina! Mam wrażenie, że urodziłem się już wraz z nią. Chopina w naszej rodzinie ubóstwiano. Kiedy moja matka, Olga Michajłowna z domu Blumenfeld, grała Poloneza cis-moll albo Preludia Des-dur i H-dur, mnie, pięcioletniemu chłopcu, z radości zbierało się na płacz. Owo uczucie nabożeństwa wobec piękna chopinowskiej muzyki niosę w sobie przez całe życie.
W latach dzieciństwa Chopin, obok Czajkowskiego i Schumanna, był najbliższym mi autorem. Trzeba było podrosnąć, żeby dojść do Beethovena, a potem do Bacha.
Borys Asafiew
(…) Z oddziaływaniem muzyki Chopina stało się to, co często dzieje się ze wszystkimi zjawiskami artystycznymi, od razu wywierającymi silne i głębokie wrażenie (przenikającymi w duszę): przyjmuje się je bez przezwyciężania czegokolwiek, biernie poddając się czarowi ich nienagannie czystego piękna. Ale kiedy po entym przypadku percepcji o zmysłowym charakterze oddziaływanie stępia się i nowość oczarowania mija – rodzi się swoiste niezadowolenie: zjawisko wydaje się bez warunkowo znane, proste, jasne, zrozumiałe, już nie wywołujące podniecenia. Nie ma się ochoty na nie reagować. Przy jego odbiorze nie ma czego przezwyciężać. A w rzeczy samej przezwyciężenia wcale nie było, była tylko diabelska sztuczka, a wskutek tego nie narastało i rzeczywiste zrozumienie-wiedza. Nie percypowano tego, co w utworze artystycznie wartościowe, a jedynie bezwolnie poddawano się oddziaływaniu płynących odeń prądów emocjonalnych. Właśnie taki jest zawsze rezultat zmysłowego jedynie odbioru (lub próby zrozumienia) świata wartości artystycznych.
Nici wiążące Chopina z rodzinnym krajem – z żywiołem polskiej muzyki ludowej – są dość łatwo dostrzegalne, ale ich obecność w formie zapładniającego wyobraźnię kompozytora materiału najsilniej uwidacznia się w jego mazurkach. (…) Co do całej twórczości Chopina, nie sposób gołosłownie utrzymywać, że ma ona stały i niewątpliwy związek z krajem. Pod tym względem znacznie bardziej poddaje się wpływowi „etnografizmu” twórczość Moniuszki. Jest ona bardziej surowa, bardziej spontaniczna i dlatego wyraźniej okazuje ludowe podglebie. Chopin zaś siłą swego tak bardzo wybitnego talentu przemieścił czysto polski żywioł muzyczny daleko na stronę – w sferę kultury pianistyki, stanowiącej produkt najbardziej złożonego splotu i jeszcze przy tym przemieszania obecnych dla Polski pierwiastków muzycznych.
Dmitr Szostakiewicz
Fryderyk Chopin – to jeden z najbardziej ulubionych i najpopularniejszych w naszym narodzie kompozytorów. Można z przekonaniem powiedzieć, że jest on bliski i drogi wszystkim zwykłym ludziom na naszym globie, każdemu, kto dąży do prawdy i pokoju.
Nie ma człowieka kochającego muzykę, lecz zarazem obojętnego w stosunku do Chopina. Dlaczego? Dlatego, że Chopin, jak wierny przyjaciel, mówi tylko prawdę. W jego muzyce jest szczera prawda uczuć, marzenia o przyszłości, krystaliczna jasność gorącej, wzburzonej myśli. Język muzyczny wielkiego kompozytora jest klasycznie prosty i idealnie wyrazisty. Miłość do człowieka klarownie i silnie dźwięczy i w jego poetycznych, to zamyślonych, to namiętnych preludiach, i w pełnych humoru i ognia ludowych tańcach. Dusza muzyki Chopina – melodia – nigdy nie bywa sztuczna, wydumana, schematyczna. Jest zrodzona z życia, podszepnięta przez czyste uczucie i właśnie dlatego pełna mocy i siły. Ucieleśniona w melodii myśl była dlań konkretna i dotykalna.
Muzeum Fryderyka Chopina
sala koncertowa
ul. Okólnik 1, Warszawa