Do 16 stycznia 2011 roku w Muzeum Narodowym w Warszawie można oglądać najnowsze nabytki muzeum – trzy dagerotypy oraz dwa ferrotypy z kolekcji Tadeusza Wasilewskiego.
Wynalazek dagerotypii – pierwszej użytkowej techniki fotograficznej – ogłoszono w 1839 r. Rok ten uznaje się powszechnie za datę powstania fotografii, a twórcę techniki – francuskiego malarza Louisa Jacques’a Mandé Daguerre’a – za ojca fotografii.
Dagerotypia polegała na trwałym zapisywaniu wiernych obrazów rzeczywistości na światłoczułej powierzchni posrebrzanych miedzianych płytek. W wyniku procesu naświetlania metalowej płytki w aparacie fotograficznym, wywołania jej i utrwalenia, powstawał monochromatyczny obraz o zachwycającej ostrości, niezwykłej finezji detali, delikatnym zróżnicowaniu tonów i błyszczącej zwierciadlanej powierzchni.
Dagerotyp jest zupełnie inny, niż znane nam dzisiaj fotografie – przede wszystkim jest przedmiotem unikatowym, niepowtarzalnym, niedającym się powielać poprzez wykonywanie kolejnych odbitek. Charakterystyczną cechą dagerotypu, odróżniającą go od innych technik fotograficznych jest to, że – w zależności od kąta patrzenia – widzimy go albo jako obraz pozytywowy, albo negatywowy.
Wynalazek Daguerre’a od samego początku wykorzystywano na bardzo wiele sposobów – na srebrnej płytce utrwalano widoki najciekawszych budowli i zabytków na całym świecie, fotografowano ważne wydarzenia i wybitne dzieła sztuki, wykonywano zdjęcia pod mikroskopem i przez teleskop.
Początkowo – ze względu na długi czas ekspozycji, trwający kilka, a nawet kilkanaście minut – niemożliwe było rejestrowanie żywych osób i przedmiotów w ruchu. Wykonywanie portretów stało się możliwe od 1840 r., gdy – dzięki udoskonaleniom technicznym – czas naświetlania płyty w aparacie skrócono do kilku sekund. Portret stał się jednym z najważniejszych tematów fotografii.
Ferrotypia jest techniką nieco późniejszą niż dagerotypia. Zaprezentowana została po raz pierwszy w Paryżu w 1853 r., opatentowana zaś w USA w 1856 r.
Ferrotypy to fotografie na płytkach żelaznych. Podobnie jak dagerotypy są to obiekty pojedyncze, unikatowe. W rzeczywistości ferrotypy są negatywami wykonanymi w procesie tzw. mokrego kolodionu, które dzięki pokryciu podłoża specjalnym zaciemniającym „werniksem” uzyskują wygląd pozytywu.
Głównym tematem ferrotypów był portret, inne przedstawienia, np. pejzaż, architektura, są bardzo rzadko spotykane. Ferrotypy oprawiano w podobny sposób jak dagerotypy – w passe-partout, w ramki czy w etui, umieszczano je w specjalnych albumach lub pozostawiano jako luźne płyty bez oprawy. Gotowe fotografie mogły być kolorowane.
Ferrotypia, jako technika tańsza, łatwiejsza i szybsza niż dagerotypia czy ambrotypia, była chętnie wykorzystywana przez wędrownych fotografów i przetrwała aż do początków XX w. Szczególną popularność zyskała w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Ferrotypy wykonane w Europie, a zwłaszcza te powstałe na ziemiach polskich, są natomiast dość rzadkie i dlatego tym bardziej cenne.
Do 16 stycznia 2011 roku
Muzeum Narodowe w Warszawie
Al. Jerozolimskie 3,
Warszawa