W styczniu 2012 r. odbędą się kolejne pokazy klasyki filmowej z muzyką na żywo w wykonaniu Marcina Pukaluka.
Marcin Pukaluk obecnie pracuje nad dwoma projektami: pokazy filmu Generał (1926 r) Bustera Keatona, do którego skomponował muzykę, a także pokazy klasyków kina radzieckiego Dowżenki i Protazanowa, przygotowane w ramach 5. Festiwalu Sputnik nad Polską.
Pokazy filmu Generał:
5 stycznia, godz. 18.30 – kino 60 krzeseł, Gorzów Wielkopolski
7 stycznia, godz. 19.00 – Centrum Sztuki Współczesnej, Toruń
Pokazy klasyki niemego kina radzieckiego. Prezentowane są dwa filmy: Ziemia reż. Aleksander Dowżenko oraz Aelita reż. Jakow Protazanow.
10 stycznia, godz. 18.00 – Kino Rejs, Słupsk – Aelita, 1924 r., reż. Jakow Protazanow
13 stycznia, godz. 20.00 – Dolnośląskie Centrum Filmowe, Wrocław – Ziemia, 1930 r., reż. Aleksander Dowżenko
14 stycznia, godz. 20.00 – Kino Piast, Legnica – Ziemia, 1930 r., reż. Aleksander Dowżenko
19 stycznia, godz. 20.00 – Kino Forum, Białystok – Ziemia, 1930 r., reż. Aleksander Dowżenko
21 stycznia, godz. 20.00 – Klub Mózg, Bydgoszcz – Aelita, 1924 r., reż. Jakow Protazanow
Generał
Reż. Buster Keaton, Clyde Bruckman
Muzyka na żywo – Marcin Pukaluk (instrumenty klawiszowe, elektronika)
Generał to jedno z największych osiągnięć artystycznych i produkcyjnych kina niemego. Tuż przed dźwiękiem i na długo przed rozwojem komputerowych efektów specjalnych Keaton stworzył wspaniałe widowisko pełne zwrotów akcji i efektownych rozwiązań inscenizacyjnych. Do tego oczywiście zadziwiające popisy kaskaderskie samego Bustera.
Wojna secesyjna. Johnnie Gray jest mieszkańcem Południa i maszynistą kolejowym. Z racji wagi wykonywanego zawodu nie zostaje przyjęty do wojska. Jego ukochana myśli, że Johnnie stchórzył i go odtrąca… Tymczasem wróg porywa obie miłości Johnniego: kobietę i lokomotywę (tytułowego Generała). Bohater rozpoczyna szaleńczy pościg za lokomotywą, a potem dzieje się istne szaleństwo.
Film, obnażając i ośmieszając absurdy wojny, zyskał sobie miano jednego z najdonioślejszych pacyfistycznych głosów w historii kina.
Aelita
Reż. Jakow Protazanow
Muzyka na żywo – Marcin Pukaluk (syntezatory, elektronika)
Filmowi Aelita (1924 r.) Jakowa Protazanowa należy się miejsce w historii już za sam fakt, iż jest to pierwszy pełnometrażowy film science-fiction w dziejach kina.
Frederik Pol pisał: Przy wszystkich swoich niedociągnięciach Aelita jawi się jako jeden z najlepszych filmów science-fiction swej epoki.
Jakby tego było mało film, nakręcony na podstawie powieści Aleksego Tołstoja do dziś ogląda się z zaciekawieniem, dyskutując zażarcie nad jego przesłaniem. Powierzchowna interpretacja zatrzymuje się bowiem na opinii, iż jest to film prokomunistyczny, sławiący nowy porewolucyjny porządek.
Tymczasem kryją się w nim treści wyraźnie antyrewolucyjne. Z filmu pamięta się najczęściej imponujące sceny na Marsie, z futurystycznym dekoracjami w duchu konstruktywizmu, stworzonymi przez Aleksandrę Ekster i Izaaka Rabinowicza, oraz scenę wywołania proletariackiej rewolucji na Marsie (Aelita inspirowała Fritza Langa przy powstawaniu jego monumentalnego Metropolis).
Jednakże w istocie nie jest to ani film science-fiction, ani film prorewolucyjny, lecz film o życiu w ówczesnej Rosji, a przed wszystkim w Moskwie. Zaś w losach głównego bohatera, inżyniera Łosia, można rozpoznać postać i rozterki Protazanowa, który w 1923 r. powraca z emigracji do Rosji i musi odnaleźć swe miejsce w nowej rzeczywistości, której do końca nie akceptuje.
Protazanow w swym filmie kreśli ideał małżeńskiego życia i akcentuje rolę miłości, podczas gdy rewolucyjny model społeczeństwa widział szczęście jednostki w zupełnie innej sferze. Akcentując wagę postępu, przebudowy życia społecznego i rozwoju techniki, Protazanow postrzega rewolucję raczej jako utopię, a przyszłość Rosji widzi w zmianach ewolucyjnych. W końcu Aelita, władczyni Marsa, powstrzymuje komunistyczną rewolucję, która miała służyć jej tylko w zdobyciu absolutnej władzy.
Ziemia
Reż. Aleksander Dowżenko
Muzyka na żywo – Marcin Pukaluk (fortepian)
Ziemia (1930 r.) ukraińskiego reżysera Aleksandra Dowżenki to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych i najbardziej poetyckich filmów rosyjskich tego okresu i kanon kinematografii światowej.
Choć głównym tematem filmu jest dziejąca się na Ukrainie kolektywizacja, modernizacja i zakładanie kołchozu, co jednoznacznie ukazuje, iż film ma wyraźny charakter ideologiczny i propagandowy to jednak po latach przetrwało, jakby wbrew intencjom reżysera to, co w filmie najbardziej istotne – dziś oglądamy to dzieło jako metafizyczny poemat o życiu i śmierci, portretujący czasy archaiczne, w których człowiek żył harmonijnie z naturą, z jej cyklami, przemijaniem i odradzaniem się.
Dla Dowżenki ziemia jest mistyczną matką człowieka, strzegącą ładu natury, której jest on tylko częścią. Ziemia przeniknięta jest scenami majestatycznej przyrody, falujących łanów zbóż, mórz słoneczników, drzew uginających się od owoców czy pędzących koni. Ten właśnie świat burzy pomysł założenia kołchozu i pojawienie się traktora…
Marcin Pukaluk – muzykolog i performer. Od szerokich zainteresowań muzycznych płynnie przeszedł do kina i połączył obie pasje w jedną: granie muzyki na żywo do projekcji filmowych. Jako twórca projektów Ekran w Mroku i Ekran i Rewolucja, jeździ po kraju wykonując swoją muzykę do arcydzieł niemieckich ekspresjonistów (Gabinet Doktora Caligari, reż. R. Wiene, Metropolis, reż. F. Lang, Nosferatu – Symfonia Grozy, reż. F.W. Murnau).
A także klasyki radzieckiego kina niemego (Ziemia, reż. A. Dowżenko, Aelita, reż. J. Protazanow, Strajk, reż. S. Eisenstein). W kompozycjach wychodzi od prostoty środków, łącząc je z klarowną formą. Jego utwory cechuje bezbłędne wyczucie filmowego dramatyzmu.
Nie epatuję techniką gry, staram się nie burzyć toku narracji filmowej, ale się jej podporządkować. Muzyka ma być elementem składowym, mówi Marcin Pukaluk.
Styczeń 2012 r.