9 lutego 2012 roku o godzinie 19.00 w Leica Gallery w Warszawie rozpocznie się wernisaż wystawy fotografii Street games.
Wystawa obejmuje prace typu un – posed, czyli bez pozowania. Fotografie stanowią uchwycenie takich elementów świata w kadr jakimi są miasto, ulica, światło czy człowiek. Zaskakujące wycinki banalnej rzeczywistości nie rzadko ukazujące ironię lub absurd. Nieustanna gra z tematem, fotografa z samym sobą, ale również z widzem, któremu fotografia uliczna pokazuje niezwykłość codzienności, odkrywanej w fotograficznej klatce.
Pierwsza wspólna wystawa kolektywu un-posed w Leica Gallery jest odpowiedzią na rosnące zainteresowanie polskiej publiczności fotografią uliczną. Dowodem tego były tłumnie odwiedzane, zeszłoroczne wystawy: Moment jest jeden (Leica Gallery) i Street Photography Now. Fotografia Uliczna Tu i Teraz (Fundacja DOC). Techinikę un – posed wyróżnia przede wszystkim pasja z jaką uprawiają Street photography. Celem grupy jest kształtowanie artystycznej świadomości w Polsce, oraz promowanie osiągnięć polskich fotografów ulicy i polskich pionierów tego gatunku fotografii za granicą.
Od 6 lat nie wyszedłem z domu bez aparatu – mówi Damian Chrobak, pomysłodawca i szef kolektywu.
Kolektyw un – posed został powołany do życia w 2011 roku. Grupa składa się z fotografów specjalizujących się w niepozowanej i niestudyjnej fotografii, znanej także jako street photo, klasyfikowanej jako rodzaj fotografii dokumentalnej. Ich rozpoznawalny styl opiera się na rejestrowaniu sytuacji zwykle niezauważanych przez większość społeczeństwa, choć rejestrowanych w miejscach publicznych.
Grupę tworzą: Michał Adamski, Damian Chrobak, Tomasz Lazar, Maciej Dakowicz, Andrew Kochanowski, Piotr Koszczyński, Zbigniew Osiowy, Paweł Piotrowski, Marcin Płonka, Jacek Szust i Paweł Walczyk. W styczniu dołączył Tomasz Wiech.
Każdy z członków fotografuje w nurcie Street photography, ale każdy ma odrębny, indywidualny styl, co pokazuje ile twarzy ma współczesna fotografia uliczna. Jedni nawiązują do klasyków czarnobiałej fotografii i Henri Cartier-Bressona, inni wybierają bardziej nowoczesne spojrzenie i kolorową fotografię. Jedno jest wspólne i konieczne: wyprzedzanie zdarzeń, bycie bardzo blisko sytuacji i ludzi, fotografowanie codziennie, które bywa czekaniem 20 minut na stacji metra na tę odpowiednią chwilę, instynktowne podniesienie aparatu w ułamku sekundy…
Wystawę można oglądać do 4 marca 2012 roku.
Leica Gallery
Aleje Jerozolimskie 179
Warszawa