6 czerwca 2012 roku o godzinie 19.00 w Galerii Czułość w Warszawie odbędzie się wernisaż wystawy Middle Surface autorstwa Kamila Zacharskiego.
Kamil Zacharski – urodzony w 1987 roku w Tarnowie. Absolwent Krakowskiej Akademii Fotografii. Współpracuje z warszawską galerią Czułość. Uczestnik festiwali fotograficznych: Fashion Week Polska – Young Fashion Photographers Now, Miesiąca Fotografii w Krakowie (There’s nothing wrong), Fotofestivalu w Łodzi (All my lovin), Łódzkiego Festiwal Designu (Amazing Life).
Laureat nagród i stypendiów: Grupowe stypendium ufundowane przez Goethe Institute (2012), Viva Photo Award (2011), Man In E-Motion (2011).
Fotografie Kamila Zacharskiego z Middle Surface przypominają malarstwo prerafaelitów, o którym zwykło się pisać, że przedstawia naturę z fotograficzną wręcz dokładnością. Tak dokładnie – że aż hiperrealistycznie. Podobnie, zdjęcia Kamila Zacharskiego są śladem spojrzenia tak skupionego na obserwacji, wyczulonego, że jego intensywność i uporczywość sprawia, że rzeczywistość uchwycona na zdjęciach zyskuje rysy surrealne – to, na co patrzymy, wykorzenia się ze swojego miejsca osadzenia, dryfuje w stronę fantazji.
Kamil wychodzi na rubieże – tam, gdzie miasto styka się z naturą, gdzie wzajemnie badają swoje granice. To ziemia niczyja – opustoszała, wolna od wszelkiej interwencji, żyjąca własnym nieśpiesznym życiem. To nie jest pejzaż mijany w pędzie. Zdjęcia powstają podczas długich, nieśpiesznych wędrówek wypełnionych przyglądaniem się i rozmyślaniem. To obrazy dzisiejszego flanuera, który ucieka z miasta, żeby powłóczyć się z dala od tego, co jeszcze wiek temu fascynowało spacerowicza z Pasaży Waltera Beniamina. Stoi nad brzegiem rzeki i patrzy się w wodę – może po to, aby zobaczyć tam siebie, a może po to, żeby wszystko zapomnieć. Jest ani tu, ani tam – to liminalny moment, kiedy nic nie jest pewne poza doświadczaniem tu i teraz. Nastrój zdjęć Kamila kojarzy się silnie z japońskim haiku, z jego wychyleniem ku naturze, migawkowością, nostalgiczną kontemplacją. To zdjęcia, które powstały w zapatrzeniu, na wpół świadomie.
Fotograf jest jak owad, który delikatnie drepcze po powierzchni wody. Kroczy uważnie, żeby nie zakłócić spokoju jej tafli swoim ciężarem i nie utonąć. Robienie zdjęć jest sztuką stąpania po powierzchni. Powierzchni rozciągniętej pomiędzy spojrzeniem a rzeczą. Powierzchnia ta nieustannie się zmienia, faluje, myli tropy, odsłania głębie, tylko po to, żeby za chwile połknąć je z powrotem. Jednak zbliżanie się do tej powierzchni, patrzenie na świat ze świadomością jej istnienia, jest sensem fotografii.
Karolina Sulej, fragment tekstu kuratorskiego.
Kamil Zacharski – Middle Sufrace
Wernisaż: 6 czerwca, godz.19.00
Galeria Czułość
Dąbrowiecka 1A
Warszawa