Od 21 lutego w Galerii Pauza w Krakowie można oglądać wystawę fotografii Magdaleny Kącikowskiej pt. Amor fati.
Prace Magdaleny Kącikowskiej zatytułowane Amor fati to opowieść pełna symboliki i metafor. Pokazany przez artystkę las przeraża i zarazem fascynuje, wodzi na pokuszenie, budzi namiętność, której nie sposób się oprzeć. Wyłania się obraz kobiety demonicznej, mitycznej Lilith stającej się częścią dzikiej natury.
Fotografie przywołują skojarzenia wędrówki Dantego do piekieł, pełnej grozy historii z Króla Olch ale także baśni, w których las staje się symbolem pokonania strachu i wewnętrznej przemiany bohaterów, jak choćby baśń o Mądrej Wasylisie czy o Jasiu i Małgosi. Warto także wspomnieć o zaczarowanym Lesie Broceliande i Rycerzach Okrągłego Stołu, którzy właśnie w mrocznych gęstwinach szukają miejsca ukrycia Świętego Graala – symbolu pełni i duchowej transformacji. Las stanowi archetyp ludzkiej nieświadomości, przestrzeń symboliczną, labirynt, którego przejście sprawia, że bohater staje się kimś innym, niż był zanim wyruszył w drogę. Fotografie artystki wydają się być zapisem jej wewętrznej podróży w głąb tego, co nieświadome i ukryte w cieniu; swoistą autoterapią, której celem jest spotkanie i integracja z osobistym Cieniem. Cień, jeden z głównych składników osobowości w koncepcji C. G. Junga, zawiera w sobie wyparte i nieakceptowane myśli, uczucia, instynkty. Stanowi rodzaj alterego. Spotkanie z nim i integracja jest niezbednym warunkiem rozwoju człowieka, ale jest jednocześnie niebezpieczne i trudne.
Artystka oprowadza widza po różnych etapach swojej podróży. W pewnym momencie pojawia się obraz martwej ryby. Fotografiata, podobie jak inne prace Magdaleny Kącikowskiej, budzić może wiele skojarzeń i pytań. Ryba często interpetowana jest jako symbol chrześciański a zatem kojarzyć się może z chrześcijańskim systemem wartości. Według Junga spotkanie z Cieniem stawia w obliczu trudnych decyzji moralnych, częstokroć zmian w systemie wartości. Te zmiany polegają w głównej mierze na wyrażeniu zgody na istnienie ciemnych aspektów własnej osobowości. Marwa ryba może także symbolizować śmierć tego, co stare i otwarcie się na nowe, koniec płynięcia z prądem, koniec bycia bez głosu. Może też wyrażać zagrożenie lub ostrzeżenie przed dalszą wędrówką. Autorka decyduje się wyjść na przeciw swojemu przeznaczeniu, stanąć twarzą w twarz z własnym Cieniem. Obraz kobiety zanurzającej się w wodzie może być rozumiany jako symbol chrztu, przeobrażenia i wewnętrznej integracji. Artystka bez wahania idzie przed siebie, niewiedząc, co spotkają za chwilę.
Cokolwiek bowiem ją spotka będzie to jej przeznaczenie. Idzie wezwana przez głos, wierna swojemu prawu – powiedziałby C. G. Jung. Tym, co sprawia, że z taką ufnością kroczy ku temu, co mroczne i nieznane jest właśnie amor fati- miłość do losu, do wszystkiego tego, co czeka na nią na jej drodze. Tytuł wystawy nawiązuje do filozofii Fryderyka Nietzschego. Nietzscheańskie amor fatito zgoda na dobro i zło, które istnieje w człowieku i w świecie, to afirmacja własnego losu, pójście za swoim wewnętrznym głosem nawet wówczas gdy na przekór rozsądkowi prowadz i nas w głąb ciemnego lasu.
Olga Wiankowska
Magdalena Kącikowska urodziła się w 1978 w Warszawie, obecnie mieszka i pracuje w Genewie. Dużo podróżuje fotografując głównie w plenerze.
Magda Kącikowska nie upiększa przyrody, nie kreuje jej w żaden nadzwyczajny sposób, po prostu stara się ująć tkwiące w niej piękno, majestatyczne i subtelne. Konfrontacja z absolutem jakim jest przestrzeń, doświadczenie nieskończoności sprawia, że jej fotografie choć skupione na pejzażu, są bardzo osobiste.
Dorota Buczkowska
Magdalena Kącikowska, Amor fati
Wernisaż: 21 lutego 2013 roku, godz. 20.00
Wystawa potrwa do 28 marca 2013 roku
Galeria Pauza
ul. Floriańska 18/5
Kraków